Koszerne? To dawaj! 014 - Dopiski do wykorzystania

Dopiski do wykorzystania


Danzger: Różnice w dochowywaniu kaszrutu przez dziadków i wnuki są spowodowane przez dwie najpoważniejsze przyczyny. Pierwsza to oczywiście, nasza emancypacja polityczna. W „neutralnym” społeczeństwie nie trzeba być chrześcijaninem aby być Francuzem czy Anglikiem, lecz po prostu, można być Francuzem lub Anglikiem wyznania żydowskiego. Sprawiło to, że w sposób niekwestionowany, kaszrut stał się sprawą wolnego wyboru. Wielu żydów porzuciło te praktyki z obawą, że zaszkodzi to im wtapianiu się w większą społeczność, która wreszcie zgadza się i akceptuje ich. Pociąga to wszak za sobą i takie konsekwencje, że żydzi będą się zachowywać, mówić, ubierać się i odżywiać jak inni. Presja w tym względzie była na tyle silna, że nie tylko wielu żydów się w asymilację uwikłało, ale wpłynęła ona zasadniczo na żydowskie życie instytucjonalne. Narodził się judaizm reformowany, prąd etyczny pozbawiony rytuałów. W 1883 r nastąpiło pierwsze symboliczne zerwanie z kaszrutem podczas trefnej kolacji wieńczącej zakończenie nauki przez pierwszy rocznik College’u Unii Hebrajskiej.
Gdy żydzi jeszcze niedawno przybywali do Ameryki, 80% z nich było ortodoksyjnego podejścia. W ciągu niespełna trzech pokoleń, odsetek ten spadł do zaledwie 10%.
W społeczeństwie, zaszła niedawno druga rewolucyjna zmiana. W roku 1900 kobiety stanowiły zaledwie 18% zatrudnionych. W 1990 r, stanowią połowę. Faktycznie zaś, ponad połowa kobiet posiadających dzieci poniżej 6 lat, pracuje poza domem. Rzutuje to na obecnym obrazie życia domowego, prac kuchennych, zwyczajach pokarmowych i przygotowaniach kulinarnych. Implikacje tych zmian to przyczyny zmiany podejścia do kaszrutu.
W obecnym pokoleniu według socjologów, daje się zauważyć przesuwanie się ludzi w wyznawanej religii. W USA zdarza się nawet, że jeden na czterech wyznaje z czasem inną wiarę niż ta, w której go wychowano. W USA, jedna czwarta żydów ortodoksyjnych pochodzi z domów, gdzie nie praktykowano kaszrutu w ujęciu ortodoksyjnym.
50, a nawet 30 lat temu, ludzie przyrządzali posiłki u siebie w domach. Obecnie, niemal wszelkie potrawy w postaci preparowanej są dostępne w sklepach w każdym niemal zakątku świata. Jedzenie poza domem jest dziś sposobem życia. 50 lat temu, kaszrut był rytuałem praktykowanym w domostwie. Dziś nie tylko dania na wynos wielu kuchni świata, ale wręcz kompletne zestawy potraw kuchni wyznaniowych, menu na dni święte są sprawą powszednią. Istnieją eleganckie restauracje koszerne. Kaszrut wyszedł z zamknięcia. Nowi ortodoksi mogą publicznie zaświadczyć o swej wierze na szerszą skalę, nierzadko takie deklaracje mają również podtekst zdrowotny, dietetyczny. Jedno pokolenie temu, kaszrut był postrzegany jako sprawa klas niższych, raczej prowincjonalna restrykcja niż afirmacja. Biblia łączyła  posłuszeństwo kaszrutowi ze świętością. Lata 60. i 70. przyniosły szereg nawróceń hippisów na judaizm, choć na innych nieco zasadach. Ale nawet tu dało się zauważyć pewne podobieństwa psychosocjologiczne wspólne dla kontrkultur. Judaizm tradycyjny fascynował swym mistycyzmem, układami, wewnętrznymi prądami rabinicznym i chasydzkim; znajdowano pewne analogie między relacją uczeń, a jego guru (przewodnik duchowy w Indiach). Specjalne prawa rządzące dietą jest paralelą do diety makrobiotycznej, spożywania pokarmów naturalnych; podobnie unikalny styl ubierania się. Judaizm kładzie o wiele większy nacisk na rytuał niźli większość religij Ameryki. To również jest paralelą do wielu religij Wschodu, które zafascynowały wielu hippisów w tamtych latach.
Dla wielu dzisiejszych Amerykanów, Koszerne oznacza dziś: przygotowane według standardów kontroli i nadzoru wyższych niż przewidują to przepisy krajowe. Podobnie rzecz się ma z produktami sporządzanymi przez mnichów. Także one są postrzegane jako wykonane w aurze tajemniczości, mistycyzmu i szczególnego pietyzmu.
Przykładem może być dieta makrobiotyczna. Koszerne nie oznacza czyste ani naturalne, oznacza natomiast: przygotowane zgodnie z żydowskim prawem rytualnym. Dodatki chemiczne mogą uczynić pokarm niekoszernym. Żyd musi z tego powodu traktować takie dodatki ze szczególną atencją. Jeśli natomiast dodatki same w sobie są koszerne, to nie ma znaczenia czy są naturalne czy sztuczne: pokarm jest koszerny. Podobnie mieszanie w jednym pokarmie, posiłku  czy na jednym talerzu mleka i mięsa jest zakazane, ponieważ jest to symbolicznie rozumiane „gotowanie koźlęcia w mleku jego matki. Lecz praktyce tej można również przypisać aspekt sugerujący uwrażliwienie na cierpienie zwierząt; nie wymaga się tu wcale wegetarianizmu. Ci, którzy zaangażowali się w dochowywanie diety makrobiotycznej czy wegetarianizm, znajdą w żydowskich prawach pokarmowych wystarczająco dużo symbolizmu, aby znaleźć wsparcie dla swych poglądów stanowiących wartości podstawowe swoich własnych diet. Ponieważ te prawa i rytuały nigdzie nie są wyjaśniane kategoriami jakiejkolwiek autorytatywnej filozofii, niełatwo jest je zakwestionować.
Kiedy żydzi są wśród swoich, kaszrut jest zwyczajną dyscypliną. Kiedy znajdą się pośród obcych, staję się on barierą oddzielającą od innych. Podporządkowanie się dyscyplinie koszerności pociąga za sobą szereg poświęceń i wymaga przestawienia się na inne tory w wielu istotnych dziedzinach życia i działalności.

Ci żydzi, których wychowywano w ramach podejścia „pobożny od narodzin”, wiedzą, że kompleksowe nakazy kaszrutu nakazują dyscyplinę, którą z reguły znali już z domu rodzinnego. W dzisiejszym, wysoce mobilnym społeczeństwie, utrzymywanie koszernego domu może stanowić wielki problem. Wielką trudnością może być udzielenie odpowiedzi, gdzie można coś zjeść. Także podróże są związane z ograniczeniem pokarmowym. Relacje między osobowe wynikające z pracy zawodowej i kontaktów osobistych często wymagają uczestniczenia w poczęstunku w mieszanym towarzystwie i spożywania tych samych potraw lub ograniczonego ich zakresu. Wymogi kaszrutu są szczególnie uciążliwym balastem dla ludzi chcących lub muszących utrzymywać szerokie kontakty towarzyskie, lub po prostu chcących wypocząć. Wielu mniej zaangażowanych żydów praktykuje dochowywanie kaszrutu we własnym domu, natomiast nie przestrzega go w równym stopniu w życiu publicznym, jedząc poza domem.
Pomiędzy ba’alei  t’szuvah (nowi ortodoksi) panuje poczucie nieodłącznego podlegania restrykcjom. Jest to szczególnie widoczne w przypadku studentów jesziby (akademii talmudycznej). Jednym z przykładów jest „wieczór kawalerski”, ostatnia niekoszerna kolacja przed zostaniem studentem; chcą zatrzymać w pamięci obraz (smak) dań, do których nigdy nie powrócą, po raz ostatni spożywają niekiedy dania niekoszerne. Podejmują rzucone wyzwanie, jakim jest dla ich stylu życia kaszrut, ale nie mogą się czasem oprzeć wrażeniu, że odtąd pewnych rozkoszy będą na zawsze pozbawieni.
Innego typu kłopotem są konflikty wynikające z kontaktów tych studentów z własną rodziną, która dotąd nie dochowywała kaszrutu, nie tylko z rodzicami, ale również ze współmałżonkami. Nagle zaczynają się napięcia wynikające np. z konieczności osobnych zestawów naczyń i sprzętów mlecznych i mięsnych (nierzadko jeszcze do parve), osobnych półek w lodówkach, wspólnych posiłków, hot dogów itd. Kończą się nagle wspólne wypady do McDonalda czy na lody. Nagłe wniesienie w rodzinny dom nowych zwyczajów może mieć daleko idące skutki społeczne, czasem prowadzi do odcięcia więzów dotąd silnych, łączących z domem rodzinnym. Nie zapominajmy, że odtąd nawet półka w lodowce, osobny zestaw sztućców i talerzy staje się przypomnieniem, że jeden z członków rodziny stał się odleglejszy niż ongiś, gdy razem spożywano posiłki, co było źródłem ostają wspólnoty. Zdarzyć się może, iż ba’alei t’szuvah odmówi uczestniczenia w tych ceremoniach i świętach, w których zwykle uczestniczyli wszyscy: świąteczna wieczerza, ślub w rodzinie. Zrywane są nierzadko więzy towarzyskie, przyjaźnie z tymi, którzy hołdują innym zasadom.
„Jest bardzo ciężko. Kiedy wracam do domu, mam półkę w lodówce, osobne talerze i garnki i używam ich kiedy tylko tam się znajdę. Koszeruję jeden palnik na kuchence aby móc przygotowywać koszerne jedzenie. Ale mój ojciec czasem zjada moje rzeczy nawet mimo, że ja nie mogę jeść ich, a ogólnie jest wkurzony moim obstawaniem przy koszerności.”
Inny respondent pisze:
„Zawsze jest bitwa. Nie podoba im się, żebym dochowywał koszerności. Wie pan jak to jest. Żydowska matka lubi karmić synka. Ale nie jest to naprawdę koszerne. Moja mama mówi, że jest, ale nie jest. Więc nie jem jej posiłków, a ona się denerwuje.”
Czasem, na szczęście zdarza się, że rodzice pod wpływem dziecka również stają się nawróceni, pod wpływem zaangażowania swego dziecka. Z pewnością likwiduje to napięcia i umacnia więzy rodzinne.
Decyzja o koszernym odżywianiu się z punktu widzenia społecznego jest nie tylko akceptacją nowej dziedziny życia. Oznacza często zrezygnowanie z szeregu działań oraz więzi. W języku socjologów oznacza to implozję układów społecznych do czasu ustabilizowania nowych. Jest swoistym paradoksem iż ortodoksyjny judaizm tak podkreślający aspekt rodzinny, przyczynia się do wyobcowania nowych ortodoksów ze swego otoczenia, przyjaciół i rodziny.
Studenci jesziby, nowi ortodoksi nie mają większych trudności w dostosowaniu się do nowych wymogów. Szkoła zapewnia im koszerne posiłki, są małe restauracyjki, bary  gdzie można kupić koszerną pizze, hamburgery i tp.
Co ciekawe, korzystanie z restauracyj koszernych ma dla ba’al t’szuvah szczególne zalety. W takiej restauracji przynajmniej nie jada się z osobnej polki w lodowce na papierowych talerzykach jednorazowych, na zimno, ponieważ nie koszerowano piecyka. W restauracji koszernej je się „tak jak wszyscy inni”. Można się wybrać ze znajomymi bez względu na ich ścisłość jeśli idzie o przestrzeganie kaszrutu. Być może główną zaletą jest jednak [...], iż jest to znakomite miejsce do spotykania innych, którzy są ortodoksyjni. Jest to znakomita sposobność do wtopienia się w społeczność ortodoksyjną, wejście w ich intymny świat, a nawet do odnajdywania bliskich, umawiania się i nawiązywania stałych związków. Ta korzyść zdaje się przyćmiewać początkowo silnie dotkliwe uczucie restrykcyjności tego modelu życia. Co zalecają jeszibot? Co ciekawe, wcale nie humras, ścisłe standardy. Większość rabinów tradycjonalistów i jeszibot radzi, aby dla nowo nawróconych standardy były najmniej jak to możliwe restrykcyjne. Nawet minimalne wymogi kaszrutu mogą się okazać zbyt wielkim obciążeniem dla niektórych z rodziców, być może zaczną domniemywać, że ich dzieci żądają najściślejszych zasad pod wpływem nakazów swych bezkompromisowych rabinów. Czasem bywa, że dzieci stosują kaszrut jako kija w bardziej ogólnym konflikcie z rodzicami. Zwykle wymogi kaszrutu są wyważone z wymogiem miłości ku rodzicom. W wielu jeszibot  pytałem, jakich rad udzielano im gdy idzie o powrót do domu rodzinnego.



Israel Meir Lau (wówczas Naczelny Rabin Izraela):
Każdy, kto jest autoryzowanym rabinem może interpretować prawo żydowskie tak jak je rozumie. Tytuł „rabin” nie jest chroniony prawem izraelskim. Każdy, kto nosi brodę i ogólnie rzecz biorąc wygląda jak rabin, może udawać sprawującego ten urząd bezkarnie, inaczej niż gdyby podawał się za doktora czy inżyniera!
W życiu publicznym jest tyle judaizmu ile to możliwe, a w życiu prywatnym tak mało integryzmu ile to możliwe. W Szabas i dni świąteczne, kto chce - może jeździć swoim samochodem, ale państwowe autobusy i pociągi nie kursują. We własnej kuchni można gotować co się chce, nawet niekoszernie, ale w armii, szpitalach, a nawet w więzieniach pokarm musi być koszerny, chodzi bowiem o instytucje państwowe. Pobożny żyd nie może spożywać potraw niekoszernych, ale żyd świecki może jadać potrawy koszerne.
Minister do spraw wyznaniowych nie może mieszać się do wydawania werdyktów w kwestiach biblijnych ani wydawać decyzyj sprzecznych z tradycją żydowską. W Izraelu jest


Luban: Kremy, które zawierają mniej niż pewien procent mleka muszą być oznaczane jako  „kremy niemleczne”. Brak na opakowaniu oznaczenia „D” oznacza że produkt jest parve, co generalnie jest prawdą.
W praktyce występują trzy sytuacje, kiedy oznaczenie „D” powinno mieć miejsce, pomimo, iż na etykiecie produktu nie występują składniki mleczne.
1. Prawo krajowe pozwala nie umieszczać na etykiecie nazw substancyj, których udział procentowy nie przekracza 1%.
2. Produkt może nie zawierać żadnych składników mlecznych, ale zostać wytworzony na sprzęcie stosowanym do produktów mlecznych. Produkt taki ma odmienny status halahiczny niż produkt zawierający składniki mleczne. Nie można go spożywać waz z mięsem, ale wolno go jeść po posiłku mięsnym. Niektórzy sugerują używanie symbolu „DE”, ale OU (aby uniknąć zamieszania) postanowiła tego nie stosować.
3. Wedle halahy, jeżeli zawartość produktu mlecznego nie przekracza 1/60 objętości, to zostaje botel


Joe M. Regenstein: List  do ze  stycznia 1996
Żywność to coś, co może zostać połknięte w całości lub częściowo. Zatem, szminka, lecące owady i guma do żucia podlegają wszystkie tej kategorii. Myślę, że pewnym problemem byłyby papierosy aromatyzowane, ale ciekawą rzeczą jest, ilu ultraortodoksyjnych rabinów pali. Zważywszy na fakt, że znane jest niebezpieczeństwo, na jakie narażone jest ludzkie zdrowie, możnaby sugerować (i niektórzy rabini to czynią), iż jest to zachowanie niepożądane.
Dokładne miejsce, gdzie rabini nakreślili linię w sferze inżynierii genetycznej nie jest wyraźne. Zaakceptowano jednak enzym chymozynę, rzeczy takie jak pomidory Flavor-Savr  i inne. Oczywiście w jakimś miejscu ta linia nakreślona być musi (spróbuję wysłać panu artykuł, o ile nie zapomnę).
Nieczystość osoby jest sprawą rytualną; nie jest przenoszona poprzez żywność - w przeciwnym razie nawet ortodoksyjne żydówki nie mogłyby pracować w zakładach spożywczych (a zważywszy, że nie powinno się wiedzieć o czyjejś nieczystości, mogłoby to stanowić poważny problem).
Nie sadzę, żeby rabini wykluczali napromieniowanie. Nie, nie jest to podobne do ogrzewania. Uważam, że jest to po prostu proces dopuszczalny jak mycie zimną wodą.
Anulowanie jest procesem, która może mieć miejsce jedynie ex post facto. W niektórych fabrykach jednak jest stosowany jest w oparciu o rozpuszczenie 1/60 „metalu” w kontakcie z liniami. Przy czekoladzie wszak, gdy stosowany jest ten proces, staje się jasne  że ludzie bardzo alergiczni bada mimo to reagowali na składniki mleczne w czekoladzie parve, tak wiec stało się to procesem niedopuszczalnym ze względu na sprawę zagrożenia zdrowia. Zasada jest stosowana do wszystkich produktów, w tym niekoszernych. W okresie Paschy jednak, tego typu pobłażliwość generalnie nie jest dozwolona i przeważa filozofia odwrotna, dmuchać na zimne.
Technicznie, materiał, z którego można uczynić mąkę i który jest w kontakcie z wodą przez czas 18 minut (i dłużej) uważany jest za hamec.
Większość rabinów dopuszcza, aby zawinięte pokarmy dotykały się wzajemnie. Ważną kwestią w tym względzie jest niska temperatura.
Każdy materiał, który „poprawia” produkt nie jest dozwolony, nawet, jeśli jego zawartość nie przekracza 1/60. Może to prowadzić do dzielenia włosa na czworo, np: większość serów nie jest koszerna, ale serwatka z tych serów może być. Kwestia jest tego typu, że składniki śladowe (enzymy) są dodawane celem określonego działania i nie mogą być anulowane, ale w serwatce stanowią śladowe zanieczyszczenia i mogą ulegać anulowaniu.
W tekstach stoi wyraźnie pojęcie objętość - i naprawdę jest to utrapienie!
Widoczne owady lub widoczne części owadów są zabronione. Na przykład, można pokarm przemielić do pureé i spożywać, np mrożony szpinak nie może zostać wystarczająco skutecznie sprawdzony, ale można go dokładnie zemleć i spożywać.
Przedmioty do pewnego stopnia mogą zostać zaprogramowane z wyprzedzeniem. Istnieją jednakże pewne ograniczenia i urządzenia nie mogą być uruchamiane przez ludzi, jak automatyczne drzwi w supermarkecie - włącza je moje stanięcie na urządzeniu: jest to niedozwolone.
Rabini zajmują się problemami z narkotykami - nadużywanie ich jest niedozwolone. Rzecz ma się podobnie jak z problemem palenia tytoniu.
Jeśli zagrożone jest życie ludzkie, wszelkie prawa poza kilkoma (morderstwo, cudzołóstwo i in.) są zawieszone. Istnieją również prawa odnoszące się do dzieci, do pewnego wieku nie są odpowiedzialne za jedzenie pokarmów niekoszernych.
Większość rabinów zezwala na Bacos i inne tego typu zamienniki. Tradycyjnie jednak podawane są one z wyjaśnieniem, tak więc nie gwałcone jest prawo. Zwyczaje generalnie rzecz biorąc spowolniły rozwój tego typu substytutów. Mamy obecnie imitacje krewetek, krabów i homarów, które  - ponieważ są wytwarzane przez żydowskie firmy są opatrywane nazwami typu „nieprawdziwy homar”. Czy może pan sobie pan wyobrazić marketing takiego wyrobu? Wielu rabinów pozwala się golić, pod warunkiem, że nie będzie to robione w sposób nienormalny. W wielu wypadkach żydowskie prawo jest obchodzone za pomocą wykonania jakiegoś zabiegu w sposób niezwykły. Żydowskie prawo często brane jest dosłownie.

Problemy w cukiernictwie koszernym polegają na stosowaniu proszku mlecznego (nie może to być mleko szabasowe). Tłuszcze ani emulgatory nie mogą być pochodzenia zwierzęcego, bo powstaje problem koszerności - czystości zwierząt oraz procesu ich uboju. Należy przestrzegać niemieszania mleka i mięsa (produktów mlekopochodnych i mięso pochodnych) oraz przepisów kaszrutu czasu Paschy, co jest zagadnieniem bardzo skomplikowanym.
W czas Paschy, nie wolno spożywać zbóż. Aszkenazyjczycy są zdania, że nie wolno również spożywać roślin strączkowych oraz rzepaku. Rzepak nie jest botanicznie rośliną strączkową, ale ortodoksyjni rabini aszkenazyjscy uważają go za taki. Podobnie rzecz ma się z ryżem.  


Please enlighten me in following: how much more strict are rules for Israeli food manufacturers versus producers outside Isreal (Holy Land)?

** Remember there are many rules for a) Jewish companies -- and in Israel many of the companies qualify so they are covered -- all of the rules for sabbath production etc. only hold for Jewish companies. b) There are the special rules, like tithing and the sabbath year that only affect Israeli product.

Can you name some?
I once spoke with my colleague of Rose Of Galilea a confectionery company. He mentioned that it is forbidden to use cow milk if milked on Sabbath. I believe tihis is due to cholov Isroel choice. I cannot imagine detecting and preventing such occurences in other countries. Am I right? I mean, it is stored and condensed; thus, it's easy to mix.
**HI! This in Israel is because the farmers are Jewish -- in this country they would probably descriminate against a Jewish farmer for Cholev Yisroel milk. Easier to do on a gentile farm!


I assume too, that there are more rules that apply to the Israelis during Passover than to Jews living outside.
**Actually Israeli tends to use more sephardic rules which are at times more lenient. They do use hindquarter and many of the prohibited extensions
like rice and corn are used.

Is there anything new on gene technology issue? Remember I had my doubts about the transgenic species. Is there any discuccssion on it at all? (there should be)
**Don't think there is anything new. The rabbis are currently comfortable with gene manipulation.  Haven't figured out though if Dolly is kosher!


PS: Can you say more about that Kashruth Today that you had mentioned few days ago? 
**Not sure what you mean here -- there is a new Newspaper called Kosher Today which targets the food industry. Looked at my last email and am not sure what you meant.  Don't know if I sent the following to you -- my attempt at distance learning. Cheers.



No comments:

Post a Comment

do Bożego Narodzenia AD 2019 niedaleko

    Z a miesiąc już będę w Kraju. Długo mnie nie było. Od maja. A przynajmniej tak się czuję (Gosia mnie koryguje że nie aż tak długo, No...