:D O BLONDYNKACH

Blondynki -  Zagatki


Dlaczego jest tak dużo dowcipów o blondynkach?
- Bo brunetki nie mają co innego robić w sobotnie wieczory!

Dlaczego mężczyźni wolą blondynki?
-Lubią przebywać w towarzystwie intelektualistów...

Czemu blondynki nie łysieją?
-Próżnia we wnętrzu czaszki przytrzymuje włosy od środka...

Dlaczego prawie wszystkie dowcipy o blondynkach są bardzo krótkie, na zasadzie Pytanie/Odpowiedź ?
-Żeby je mężczyźni mogli zrozumieć.

Dlaczego zakazali na olimpiadzie wykonywania tak zwanej „fali”?
- Dwie blondynki się ostatnio utopiły...

Dlaczego blondynka przeszła przez ulicę?
-Nie wiem!
-...Ona też nie...

Jak się nazywa moment kiedy jedna blondynka dmucha drugiej w ucho?
-Transfer danych.


Dlaczego blondynki zmieniają dzieciom pieluszki raz na miesiąc?
- Bo jest napisane: "15 do 20 kg"

Jak się określa blondynkę z uszkodzonym mózgiem?
-Normalna.

Co robi blondynka z plastikową torebką na głowie?
-Występuje w reklamówce...

Dlaczego blondynka nosi majtki?
- Żeby jej nie było zimno w kostki.

Czemu blondynka zawsze żąda, żeby wkładać prezerwatywę?
-Bo później się jej przyda na psią kupkę jak wyjdzie...

Co blondynka powiedziała na temat dowcipów o blondynkach?
-Że w zasadzie są OK, ale niektórzy czarni mogliby się czasem poczuć urażeni.

Dlaczego żadna blondynka dotychczas nie zachorowała na chorobę szalonych krów.
-Bo ona atakuje tylko mózg...

Co blondynka odpowiada na pytanie: czy jesteś aktywna seksualnie?
-Nie, se po prostu leżę…

Czemu blondynki milczą w trakcie  uprawiania seksu?
-Mamusie ich nauczyły, żeby z obcymi nie rozmawiać.

Czemu blondynkom nie wolno wychodzić w pracy na kawę?
- Bo po przerwie trzeba je przyuczać do zawodu...

Jak się mówi na inteligentne blondynki?
-Wymarły gatunek.

Ilu blondynek potrzeba do zabawy „w chowanego”?
-Jednej.

W trzeciej klasie podstawówki są 3 dziewczynki: brunetka, blondynka i ruda. Która z nich ma największe piersi?
-Blondynka, bo ma już 18 lat

Jaka jest różnica między blondynką a komputerem?
-Do komputera dane wprowadza się jeden raz.

Pytanie: Jak poznać, że blondynka osiągnęła orgazm?
Odp.1.: Upuszcza pilniczek.
Odp.2.: Kogo to obchodzi?
Odp.3.: Mówi: „Następny!”
Odp.4.: Osoba stojąca za tobą klepie cię w ramię
Odp.5.: Nie, poważnie! Kogo to obchodzi?
Odp.6.: Baterie się wyczerpały...

Jak blondynka literuje słowo „FARMA”?
- i-ja,  i-ja, oooooo...
(na melodię „Old McDonald had a farm”)


Co inteligentne blondynki i UFO mają ze sobą wspólnego?
- Każdy o czymś takim słyszał, ale nikt ich ma własne oczy nie widział...

Czemu blondynki nie jadają marynowanych grzybków?
-Bo im głowa nie chce potem wyjść ze słoika

Czemu blondynki rano przecierają oczy?
-Bo nie mają jaj żeby się podrapać.

Czym się różni blondynka od Boeinga 747?
-Nie każdemu było dane być w 747.

Czemu blondynki nie lubią wibratorów?
-Szkliwo im się niszczy.

Co blondynka nakłada na uszy dla podniesienia swej atrakcyjności?
-Łydki...

Co się mówi blondynce, która jest oporna i nie chce „pójść na całość”?
-„Wypij jeszcze jedno piwo...”

Czym się różni żaba od blondynki?
- Żaba kuma...

Podobno jedna blondynka została znaleziona martwa pod prysznicem. Koroner stwierdził śmierć głodową. Okazało się, że na szamponie było napisane: “Niewielką ilość nanieść na włosy i masować, pianę spłukać. Czynność powtórzyć”.

Jakie jest inne określenia na czyraka, który wyrósł na dupie blondynki”
-Guz na mózgu...

Czego brakuje brunetkom na wspaniałych przyjęciach?
-Zaproszenia.

Czemu dobry Bóg dał blondynkom mózg o 2% większy niż koński?
-Żeby nie brudziły w czasie parady...

Co mówi blondynka zapytana czy działa kierunkowskaz?
-Działa... nie działa... Działa... nie działa... Działa... nie działa... Działa... nie działa... Działa... nie działa... Działa... nie działa...

Dlaczego blondynki mają na twarzy pełno porów?
-Bo jedzą widelcem.

Na szczycie Pałacu Kultury stoi blondynka naturalna i tleniona. Jak poznać, która jest która?
-Tleniona blondynka nie rzuca chleba helikopterom...

Co robić, gdy blondynka rzuca ci zawleczkę?
- Wiej, ma w ustach granat!

Czemu blondynki mają trudności z osiąganiem orgazmu?
- A kogo to obchodzi!?

Czy blondynki palą po uprawianiu seksu?
- Nie wiem, nigdy się nie przyglądałem...

Jaka jest różnica między blondynką a drużyną koszykarzy?
- Blondynka ma większą ilość plemników...

Jak sprawić aby blondynka dostała świra?
-Trzeba jej schować szczotkę do włosów.

Co powiedziała blondynka po rozpieprzeniu bezcennej chińskiej wazy?
-W porządku tatusiu! Nic mi nie jest...

Jak utrzymać blondynkę w niepewności?
-Jutro ci powiem.

Czemu dłużej się robi bałwana-blondyna?
-Bo trzeba mu zrobić pusty czerep.

Jakie jest zawołanie godowe u blondynek?
-„Aaaaale się spiłam!”

Jakie jest zawołanie godowe brunetek?
-”Czy blondynka już poszła?”

Czemu blondynki wystawiają w czasie jazdy głowę za okno?
- Żeby zatankować do pełna.

Co blondynka mówi po skończeniu uprawiania seksu?
1: „Dziękuję panom”
2: „I wy wszyscy naprawdę jesteście z jednej drużyny?”

W przedszkolu są w grupie blondynka, ruda i brunetka. Która z nich jest najbardziej sexy?
-Blondynka! Tylko ona z grupy ma 18 lat...

Czym się różni blondynka od dmuchanej lali?
-Jakimiś dwoma puszkami lakieru do włosów...

Jak się mówi na przystojniaka u boku brunetki?
-Zakładnik.

Jaka jest różnica między odgłosem gdy przebijemy nadmuchany balon a nakłuciem głowy blondynki?
-Żadna.

Dlaczego blondynki mają kwadratowe piersi?
-Zapomniały wyjąć chusteczki z pudełka.

Co jedzą blondynki-dziewice?
-Odżywki dla dzieci...

Czemu blondynki  trzymają w lodówce puste pudełko po mleku?
-Gdyby jej się zachciało czarnej kawy.

Co się stało z drużyną hokejową blondynek?
-Utonęły na otwarciu sezonu wiosennego.

Dlaczego na T-shirtach jest napis „CDP”?
-Cyckami Do Przodu.

Jak zatopić łódź podwodną pełną blondynek?
-Zapukać do drzwi.

Jak rozpoznać blondynkę w myjni samochodowej?
-To ta z rowerem...

Czemu blondynki piją przez słomkę?
-Ćwiczą się...

Jak się pozbyć blondynek?
-Ustawić je w kółeczko i powiedzieć, że są plutonem egzekucyjnym.

Jak się mówi na niezamężną blondynkę w BMW?
-Rozwódka

A jak się mówi na blondynkę w szkole wyższej?
-Gość.

Po czym poznać, że w lodówce buszowała blondynka?
-Po śladach szminki na ogórkach...

Dlaczego blondynka ma obolały pępek?
-Bo jej chłopak też jest blondynem.

Gdy spojrzysz blondynce głęboko w oczy – co w nich ujrzysz?
-Tył głowy...

Czemu tak mało jest blondynek uprawiających gimnastykę artystyczną?
-Kiedy robią szpagat, przywierają do podłogi.

Jak blondynka ochrzciła swoją ulubiona zebrę?
-„Kropeczka”.

Co to jest: długie na kilometr i ma iloraz inteligencji 40?
-Parada blondynek.

Co robi blondynka na dachu?
-Drze papę!

Po co blondynki zażywają pigułkę?
-Żeby wiedzieć, jaki jest dzisiaj dzień tygodnia.

A dlaczego blondynki nie mogą używać pigułki antykoncepcyjnej?
-Bo im stale wypada...

A po co brunetki zażywają pigułkę antykoncepcyjną?
-...Chciałyby!!!


Po co blondynkom nogi?
1: Żeby się przemieszczać między sypialnią a kuchnią
2: Żeby nie przyrosły do ziemi
3: Gdyby nie miały nóg, zostawiałyby po sobie ślady jak ślimaczki...

Czemu blondynkę wywalono z domu publicznego?
-Zaczęła obciągać druta w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Jak utopić blondynkę?
1: Wrzucić jej próbkę perfum do basenu.
2: Nie powiedzieć jej że ma połknąć.
3: Położyć lustro na dnie basenu.

Jak najłatwiej zdobyć majteczki należące do blondynki?
-Trzeba je podnieść z podłogi...

-Dlaczego blondynki każdy film pornograficzny oglądają do ostatniej sekundy, włącznie z napisami końcowymi?
-Bo do końca mają nadzieję, że  pokażą  ŚLUB...


Co się dzieje gdy blondynka choruje na Alzheimera?
-Rośnie jej iloraz inteligencji.

Co mają wspólnego butelka piwa i blondynka?
-Obie od szyjki w górę są puste.

Czemu blondyni pakują sobie lód do kondoma?
-Żeby zmniejszyć obrzęk.

Jakie były trzy najgorsze lata w życiu blondynki?
-Druga klasa...

Dlaczego blondynka została weterynarzem?
-Bo uwielbia  pracować z dziećmi...

Jak się mówi na blondynkę posiadającą mózg?
-W ciąży...

W wąsach dyrygenta mieszkała pchla. Pewnego dnia budzi się i czuje,
ze jest cholernie zimno. Pomyślała, pomyślała i zmieniła nosiciela.
Przeniosła się do czupryny kontrabasisty. Ale gostek łysiał, więc tam tez było jej zimno. Skakała po muzykach, aż wreszcie dotarła do skrzypaczki i zamieszkała u niej we włosach łonowych, gdzie było bardzo ciepło. Następnego dnia jednak budząc się, spostrzegła że znów  jest zimno. Patrzy… i widzi że znowu jest na wąsach u dyrygenta...


Co powiedział klient ujrzawszy emblemat z mieniem przypięty na biuście fartuszka ekspedientki?
-Agnieszka. Śliczne imię. A  jak nazwałaś drugą?

Jak blondynka wymienia przepaloną żarówkę?
„Tatusiu! Potrzebuję  nowe mieszkanie!”

Czemu blondynkom nie wolno pływać w oceanie?
-Nie można tuńczyka pozbawić zapaszku...

Co zrobić gdy blondynka  rzuci w ciebie granatem?
-Wyciągnąć zawleczkę i odrzucić z powrotem.

Dlaczego blondynka idąc do ślubu uśmiechnęła się?
-Bo uświadomiła sobie, że obciągnęła po raz ostatni w życiu...

Jeśli z dachu wieżowca zrzuci się brunetkę i blondynkę, to która pierwsza dotrze na ziemię?
-Brunetka. Blondynka będzie musiała się zatrzymać i spytać kogoś o kierunek.

Co robi blondynka jeśli przed 22:00 nie znajdzie się w łóżku?
-Bierze torebkę i wraca do domu.

Jaka jest różnica pomiędzy inteligentną blondynką a Yeti?
-Podobno ktoś już widział Yeti...

Jak blondynki leczą się z hemofilii?
-Akupunkturą!
(choroba polegająca na niekrzepnięciu krwi. Nawet mała ranka może spowodować wykrwawienie na śmierć. Było to częste schorzenie w rodach królewskich i carskich)

Dlaczego blondynka wpadła w straszną frustrację?
-Bo po 5 latach pracy w burdelu dowiedziała się, że inne dziewczyny dostają za to pieniądze

Co się mówi do blondynki bez rąk i bez nóg?
-Ładne cycki!

Jak z blondynką się przybija piątkę?
- Płaską dłonią należy ją pacnąć w czoło...

Dlaczego głuchoniema blondynka siada na gazecie?
-Bo umie czytać z ruchu warg...

Jak ściągnąć jednoręką blondynkę z drzewa?
-Pomachaj jej...

Czemu 68 km/h jest maksymalną dozwoloną szybkością dla blondynek?
-Bo przy 69 zaczynają obciągać drążek (zmiany biegów).

Dlaczego blondynka otwiera jogurt w sklepie?
- Bo jest napisane „otwierać tu".

Jak określić blondynkę pozbawioną 90% inteligencji?
-Rozwódka.

Dlaczego blondynki nie chcą w samolocie siedzieć przy oknie?
-Bo nie lubią, jak im wiatr targa świeżo ułożoną fryzurę...

Co to jest: blondynka, brunetka, blondynka, brunetka, blondynka?
-Blondynka robi fikołki.

Czemu blondynki jeżdżą BMW?
-Bo tylko tę nazwę potrafiły przeliterować.

Dlaczego blondynka nie potrafi zamocować żarówki?
-Zawsze najpierw próbuje wbić ją młotkiem...

Co blondynka pisze na pozdrowieniach z wakacji?
„Bawię się tu świetnie. Gdzie ja jestem?”

Dlaczego nie ma durnych brunetek?
-... rozjaśniacz do włosów!

Skąd wiadomo, czy blondynka myśli?
- W powietrzu czuć, że coś się przypala...

Jak blondynce zrobić pranie mózgu?
-Polać jej głowę prysznicem i powiesić do góry nogami.

Jak się mierzy poziom inteligencji u blondynki?
-Trzeba jej włożyć do ucha ciśnieniomierz do opon.

Za co blondynkę wywalono z fabryki M&M –sów?
-Odrzucała wszystkie cukiereczki z literą W.

Dlaczego blondynka oblewa egzamin prawa jazdy?
-Zawsze jak tylko otworzą samochód, ładuje się na tylne siedzenie...

Czemu blondynki noszą nauszniki?
-By uniknąć przeciągów.

Czemu blondynka mocno zatyka sobie uszy?
-Musi skupić myśli.

Jaka jest różnica między blondynką a lodówką?
-Lodówka nie pierdzi gdy wyciągasz z niej mięcho...

Jak blondynka popełnia samobójstwo?
-Układa ciuchy na stertę i skacze z niej w dół.

Jaki jest ideał kobiety?
Głuchoniema blondynka - erotomanka, która ma ojca -właściciela pubu.

Dlaczego wiadomo, że blondynka grała na komputerze?
-Bo zostawiła ślady szminki na joysticku.

Jak blondyn doprowadził do katastrofy swego helikoptera?
-Było mu za zimno, więc wyłączył wentylator na górze.

Dlaczego rankiem mózg blondynki ma wielkość groszka?
-Bo przez noc zawsze puchnie...

Dlaczego blondynka porzuciła pracę babci klozetowej?
-Bo nie potrafiła napełnić suszarki do rąk.

Co powiedziała matka blondynki gdy ta przyszła zapłakana, że jest w ciąży nie będąc mężatką?
-Nie płacz córeczko, może to nie twoje...

Skąd wiadomo, że kosiarki używała blondynka?
-Bo zielona wycieraczka „Witamy” jest zdarta do korzeni...

Skąd wiadomo, że blondynka ma chłopaka?
-Ma na czole odciśniętą tapicerkę samochodową.

Jakie są korzyści gdy się człowiek ożeni z blondynką?
-Można parkować w miejscach dla upośledzonych.

Jaka jest definicja słowa „wieczność”?
-...4 blondynki na rondzie.

Jak blondynka rozumie „bezpieczny seks”?
-Przy zamkniętych drzwiczkach samochodu.

Ile blondynek potrzeba aby wkręcić żarówkę?
Odpowiedź 1: Jedna. Trzyma ją w ręce a świat kręci się wokół niej.
Odpowiedź 2: A co to jest żarówka?

Jak zrobić, żeby blondynka miała w głowie dokładnie pomieszane?
-Nie trzeba. Od urodzenia to mają...

Dlaczego na butach blondynki mają napisane ”pdp” ?
„Palcami do przodu...”

Co blondynka robi rano z dupą?
- Robi mu śniadanie a potem wysyła do roboty...

Jaka jest różnica między drzewem a blondynką?
-Drzewo wie kiedy je zerżnięto...

Która z blondynek jest kelnerką?
-Ta, która ma za uchem wetknięty tampax i zastanawia się, gdzie się podział ołówek...

 Dlaczego Bóg stworzył blondynkę?
-Bo owca nie potrafiła przynieść piwa z lodówki
A dlaczego stworzył brunetkę?
-Bo blondynka też nie potrafiła.

Dlaczego blondynka w trakcie pracy przy komputerze wstała, odeszła od biurka i dwukrotnie wykonała szpagat na podłodze?
-Bo na ekranie pojawił się komunikat: „Kliknij dwa razy myszką”

Czemu w czasie mrozów blondynka staje w kącie?
-Bo wyczytała, że kąt ma 90 stopni!

Dlaczego odsiadując wyrok blondynka zbiera butelki?
-Bo się łudzi, że wyjdzie za kaucją!

Jak rozśmieszyć blondynkę w sobotę?
-Opowiedz jej we środę jakiś dowcip...

Czemu blondynkom nie dają pracować jako windziarki?
-Nie znają trasy!

Jak doprowadzić blondynkę do obłędu?
-Daj jej torebkę M&M-sów i jej każ ułożyć alfabetycznie.
A dlaczego się to udaje?
-„Czy 3 ma być przed E, między M i W, czy na końcu?"

Skąd wiadomo, który z trójkołowych rowerków należy do blondynki?
-Ma podpórkę.

Dlaczego blondynki nie cierpią M&M–sów?
-Cholernie trudno je obrać.

Sekretarka-blondynka odbiera telefon:
- Niestety szef jest na naradzie, ale jeśli ma pan bardzo pilną sprawę, to go  obudzę...

Co robi blondyna jak wstaje rano?
- Przedstawia się, myje zęby i idzie do domu.

Dlaczego blondynka leży w błocie?
-Słucha Bajora.

Jak określamy blondynkę, która przefarbowała się na brunetkę?
-Sztuczna Inteligencja...

Co mówi mam blondynki przed wyjściem na randkę?
-Jak nie zdążysz być w łóżku przed północą, to wróć do domu...

Dlaczego blondynka tak bardzo się cieszy gdy po sześciu miesiącach udało jej się ułożyć puzzle?
- Bo na kartonie było napisane: „Od 3 do 6 lat”

Jak blondynka zapala światło po stosunku?
- Otwiera drzwiczki samochodowe...

Dlaczego blondynka odniosła  szalik z powrotem do sklepu?
-Był za ciasny...

Jak sprawić, by blondynce błyszczały oczy?
-Zaświeć jej w ucho latarką.

Czemu mycie okien w piwnicy zajęło blondynce aż tydzień?
- 6 dni kopała dół, w który mogła wstawić drabinę...

Jakie jaja najbardziej lubi blondyneczka?
- Niezapłodnione...

Co mówi prawa noga blondynki do lewej?
- Nic. One się nie spotykają...

Dlaczego blondynki nie robią w domu kostek lodu?
-Zawsze zapomną przepis...

Co blondynki robią w czasie gry wstępnej?
-Ściągają majtki...

Jak się nazywa blondynka mająca 1 komórkę mózgową?
- Obdarzona przez naturę.
A jak się nazywa blondynka mająca 2 komórki mózgowe?
- W ciąży...

Jaka jest różnica między komarem a blondynką?
-Jak się pacnie komara to przestaje ssać...

Jak obumierają komórki mózgowe u blondynek?
-Samotnie!

Co mówią do siebie nogi blondynki?
-Mówiąc tak między nami można zarobić masę szmalu!

Jak zrobić, żeby blondynka wyszła za ciebie za mąż?
- Powiedzieć jej, że jest w ciąży!

Czemu blondynki są silnie sfrustrowane w damskiej toalecie?
-Same muszą ściągać sobie majteczki...

Dlaczego blondynki doznają więcej radości w życiu?
- Znacznie łatwiej je rozbawić...

Była blondynką do tego stopnia, że...


...gdy zamknęli ją na noc w spożywczym, omal nie umarła z głodu.
...Wzięła linijkę do łóżka. Chciała wiedzieć, jak długo spała.
...Stoi w pustym autokarze.
...Wynalazła latarkę na baterie słoneczne.
...Zamówiła cheeseburgera w McDonaldzie, i poprosiła: “Ale bez sera”.
...gdy zamknęli ją na noc w sklepie meblowym - przespała tę noc na podłodze.
...że umówiła się z koleżanką na rogu ulic „Przechodź” i „Stój”...
... że przykleiła znaczek na faks...
...jak nie zdążyła  na autobus 22, to pojechała dwa razy jedenastką...
...jak w komputerze pokazał się komunikat “Naciśnij dowolny klawisz by kontynuować” – utknęła na dobre. Nie mogła znaleźć klawisza „dowolny”.
...że potknęła się o bezprzewodowy telefon
...że została zadźgana w czasie strzelaniny...
...że musieli spalić szkołę żeby się jej pozbyć z trzeciej klasy...
... piekła indyka przez 2 dni, bo w przepisie napisali żeby piec godzinę na każdy kilogram wagi. A ona waży 50 kilo...

Wynalazki blondynki-geniusza

latarka na baterie słoneczne
fosforyzujące w ciemności okulary słoneczne
wodoodporne ręczniki
książka „Jak nauczy się czytać”
fotel inwalidzki na pedały
nieprzemakalne torebki herbaty ekspresowej
fotel-katapultę w helikopterze
przeźroczysty papier toaletowy
banany bez skórki
dmuchane tarcze do gry w lotki
indeks wyrazów do słownika
bezalkoholowy spirytus

„A słyszeliście że...” -kawały o blondynkach prozą


Masz wiadomość

W biurze blondynka ca parę minut podbiega do szufladki z korespondencją. Zagląda do niej, wzrusza ramionami, mruczy coś pod nosem i wraca za biurko.
Kolega z boksu obok nieśmiało zauważa:
-Widzę, że oczekujesz jakiejś pilnej przesyłki. Tak ciągle biegasz w te i nazad…
Na co blondynka mówi:
-Nie! Ja pracuję przy komputerze, a on co chwila mnie powiadamia, że dostałam nową pocztę...

Po egzaminie zapłakana blondynka mówi do profesora:
- Panie profesorze, kiedy ja naprawdę nie zasługuję na dwóję!
- Zgadzam się. Ale niestety jest to najniższa ocena, jaką przewiduje regulamin...

Blondynka hoduje w swoim ogrodzie wszystkie warzywa i owoce oprócz pomidorów. Blondynka pyta się sąsiada, który ma przepiękne, dorodne pomidory:
- Sąsiad! Co robisz, że masz tak piękne pomidory?
A sąsiad mówi:
- Wiesz, rozbieram się wieczorem do naga a pomidory się czerwienią, proponuję ci zrobić to samo. Następnego dnia sąsiad pyta blondynki:
- I jak, udało się?
A blondynka mówi:
- Nie, ale za to ogórki mi się wydłużyły o 10 cm...

Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy postanowili go pożegnać, każdy na swój własny pomysł.
Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet i wręcza mu czek na 200 zł. W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrego alkoholu.
Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden... dwa... pięć... orgazmów. Po wszystkim podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
- To co pani dla mnie zrobiła było ekstra, ale po co mi te dziesięć złotych?
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę. I się nawet męża spytałam. I mi doradził: pierd*l go! Daj mu dychę!
...A kawę sama wymyśliłam!...

Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz, dzięki której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty, mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. Oni do niego:
- Czemu się tak podśmiewujesz?
Trzeci przestępca (blondyn) wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy .
Trzeci uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę "jeździć konno, tańczyć, pływać i jeździć na rolkach"...

Na rozprawie o ojcostwo prawnik blondynki pyta swoją klientkę:
-A więc wieczorem z 16 na 17 lipca około 23:40 w lokalu znanym powszechnie jako “Gniazdko Miłości” oskarżony przebywał wraz z panią w podziemnym garażu?
-Tak.
Czy to wówczas oskarżony odbył z panią stosunek miłosny?
-Tak – wyszeptała boleśnie krzywiąc twarz dziewczyna.
-Czy oskarżony miał orgazm albo choćby wytrysk?
-Nie proszę pana, on miał takiego szpanerskiego Mercedesa…

Jadą blondynki pociągiem. Jedna częstuje drugą bananem, zaczynają jeść i...w tym momencie pociąg wjeżdża do tunelu.
Po kilku sekundach w ciemnościach rozlega się głos:
- Próbowałaś już swojego banana?
- Nie, jeszcze nie zdążyłam.
- To nie próbuj! Ja od mojego oślepłam...

Postanowiłem wziąć  krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już  wybrałem. Ba, chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałem, że chyba  najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że  ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczony jestem, przepracowany i zaczyna mi odbijać. Samo życie, nie?
Następnego dnia  przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła. MAM! Odbiłem się od podłogi, poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go  mocno... i - wiszę! Wchodzi koleżanka z biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie do góry (ona ma taki jakiś drewniany wzrok! I jest stuprocentową blondyną, co i tak wyjdzie na jaw później).
-  Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę psychola, bo chcę kilka  dni wolnego od starego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka  sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy swoim basem, co ja tam robię u góry.    -Jestem żarówką! - wypiszczałem.
-  Stary, no co ty! Weź lepiej kilka dni wolnego i jedź  się gdzieś przewietrzyć!
Wdzięcznie sfrunąłem i zaczynam się pakować. Ale widzę, że koleżanka też zaczyna się pakować!
Gdy szef ją pyta „A pani dokąd?" - koleżanka odpowiada:
- No przecież nie będę pracowała po ciemku!

Blondynka świadkiem

Pewną blondynkę powołano na  świadka w sądzie. Prokurator rozpoczyna serię pytań:
-Gdzie pani była wieczorem 12 grudnia?
-Sprzeciw! –zawołał obrońca – to nieistotne dla sprawy!
-Ależ OK, nie mam nic przeciwko temu, mogę odpowiedzieć. –powiedziała blondynka.
-Sprzeciw! –woła znowu obrońca.
-Nie, poważnie. Chcę odpowiedzieć – powiedziała blondynka.
Sędzia postanowił:
-Jeśli świadek nalega na udzielenie odpowiedzi, nie ma powodu, aby obrona zgłaszała sprzeciw.
Więc prokurator znowu pyta:
-Gdzie pani była wieczorem 12 grudnia?
A na to blondynka uroczo:
-Nie wiem.

Blondynka chciała sprzedać swój samochód, ale miał na liczniku 250 tysięcy km, więc chętnych nie było zbyt wielu. Prosi więc swoją koleżankę brunetkę, aby jej pomogła. Brunetka dzwoni do przyjaciela mechanika, który zaofiarował, że cofnie licznik o 200 tysięcy. Blondynka przystaje na propozycję koleżanki i zawozi samochód do warsztatu.
W parę tygodni potem brunetka spotyka blondynkę i pyta:
- I co, udało ci się sprzedać ten samochód?
Na to blondynka zdziwiona:
- A po co? Ma na liczniku tylko 50 tysięcy...

Słyszeliście o blondynce–spadochroniarce?
-Nie trafiła w ziemię!

Słyszeliście o blondynce, która tego lata wyruszyła w podróż balonem na gorące powietrze?
...Stała za blisko ogniska...

Skradziony samochód

Blondynka dzwoni na policję aby zgłosić włamanie do swego auta.
-Czy coś zginęło?
Tak panie policjancie. Nie mam radia, ukradli taką fajną gałkę do zmiany biegów… I kierownicę i pedał sprzęgła… i gazu … i ten trzeci też!!! – Wybuchła spazmatycznym płaczem.
Za kilkanaście minut dzwoni ponownie.
-Proszę pana! Proszę wycofać moją sprawę. Przez pomyłkę wsiadłam na tylne siedzenie...

Blondynka w depresji postanowiła popełnić samobójstwo poprzez powieszenie się na drzewie w parku. Parę dni po desperackim akcie przechodził tamtędy jakiś człowiek i zauważył wisielczynię. Spytał blondynkę, co też wyprawia. Ta mu wyjaśnia:
Chcę się powiesić.
Ale to pętlę trzeba było założyć na szyję a nie w talii. – zauważył spacerowicz. Blondynka odparła:
- Już tego próbowałam. Ale nie mogłam oddychać...

Była sobie raz blondynka, która wpadła w rozpacz, bo się dowiedziała że Phillips 14-calowy to telewizor...

Blondynka wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami, podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta:
-Na drugie?
-Agnieszka!

... Była sobie raz blondynka tak głupia, że aż inne blondynki to zauważyły...

Słyszeliście o blondynie, którego aresztowali w Makro za kradzież obuwia? Strażnicy go złapali jak kicał przez bramkę![3]
(W marketach na półkach para obuwia jest połączona za pomocą cienkiego kawałka plastikowej żyłki albo sznurowadeł.)

Słyszeliście o podróżniku blondynie?
-Kupił papier ścierny, bo wybiera się na Saharę

Dwaj panowie, brunet i blondyn porównują swoje sukcesy w podrywie.
Brunet:
-Ja to robię tak: Idę do warzywniaka i kupuje sobie ogórka i wkładam pod kąpielówki.
Blondyn dziękuje koledze i wybiega do sklepu. Po 5 godzinach paradowania po plaży z włożonym do slipek ogórkiem - zero sukcesów. Spotykają się ponownie.
-Zrobiłem jak mi radziłeś i NIC!!!
-Ty dupku! Ogórek miał być  Z PRZODU!!!

Urządzono raz zawody w łowieniu ryb zimą. Blondynki kontra brunetki. Od pierwszych chwil dało się zauważyć, że brunetki zmierzają ku zwycięstwu. Blondynki nic nie złapały. A brunetki ryba za rybą...
Blondynki wysłały więc jedna ze swej drużyny na przeszpiegi.
Po chwili wróciła zziajana i woła:
-Dziura! W lodzie trzeba zrobić dziurę!

Była sobie blondynka, której znudziły się głupie dowcipy o blondynkach. Postanowiła pójść do fryzjera, ściąć się na krotko i przefarbować. Po czym wsiadła w samochód i pojechała na weekend w góry. Po drodze spotkała bacę ze stadem owiec. Zatrzymała się i mówi (do bacy, znaczy się):
-Proszę pana, mam dla pana propozycję: Jeżeli bezbłędnie odgadnę ile jest owiec w pana stadzie, to będę mogła sobie zabrać jedną owieczkę, którą sobie wybiorę?
Dobze! - mówi baca. (i głupio zrobił)
Blondynka mówi:
-Trzysta osiemdziesiąt cztery!
-Kruca fuks! - krzyknął baca – zecywiście, co do śtuki! Dobze paniusiu, idźcie sobie a wybiescie jaka się wam tam widzi...
Blondynka poszła, wybrała sobie i zapakowała na tylnie siedzenie. Usiadła za kierownicą i włączyła silnik. Baca podbiega do niej i mówi:
-Paniusiu, a może zrobimy jesce jednom propozycje. Ja bydem pytoł a paniusia bydzie zgodywoła.
Zaciekawiona blondynka na to:
-Dobrze!
-Jezeli łodgadnem, jaki kolor włosów paniusia mo  naprowde, to dostanem łowcarka s powrotem?

Dwie blondynki budzą się w nocy i stwierdzają przerażone że w mieszkaniu wybuchł pożar. Jedyna droga ucieczki to balkon.
Stanęły więc na balkonie. Jedna woła:
-Ratunku! Na pomoc!
Druga:
-Pomocy! Pali się.
Pierwsza na to:
Może lepiej spróbujmy krzyczeć razem.
Druga kiwa ochoczo głową:
-RAZEM!!! RAZEM!!!

Słyszeliście o blondynce lesbijce?
-Uprawia seks z FACETAMI!

Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:
- W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo -  drzewo, zawracam - drzewo, wszędzie drzewo! Naciskam hamulec,  próbuję cofnąć,  odwracam się - drzewo...
- Spokojnie kochanie, to tylko  choinka zapachowa!

Nad przepaścią rozbił się autobus turystyczny. Z autobusu wystaje lina, na której wiszą same blondynki i jedna brunetka. Wkrótce stało się jasne, że aby większość się uratowała, jedna osoba musi odpaść. Problem tylko w tym, kto by to miał być.
Żadna się nie mogła zdecydować, toteż zapanowała nieznośna cisza. Po chwili odezwała się brunetka:
-No dobrze, ja puszczę linę...
Po czym wygłosiła płomienną przemowę – pożegnanie. Wszystkie blondynki były tak poruszone porywającym ostatnim słowem brunetki, że zaczęły bić brawo...

Śpij z maleństwem

Janusz przyszedł niezapowiedziany do domu swego kolegi i poprosił go o nocleg. Ten zmartwił się, bo akurat miał gości i nie mógł zaoferować przyjacielowi całego pokoju dla siebie.
-Słuchaj, są dwa wyjścia, albo będziesz spał na podłodze w pokoju telewizyjnym, albo w łóżku w pokoju gościnnym, tyle że z maleństwem...
Janusz wybrał nocleg na podłodze.
Rano wstał, poszedł do łazienki a tam natknął się na piękną blondynę.
Cześć – powiedział zaskoczony
-Jestem Maleństwo, a ty? – zaszczebiotała słodko dziewczyna
-A ja jestem  debil...

Przed supermarketem stoją dwie blondynki na parkingu i usiłują otworzyć Mercedes wieszakiem od ubrań. Dłubią tam i dłubią, ale bez skutku. Wtem ta bez wieszaka patrzy w niebo i z niepokojem pokrzykuje:
-Pospiesz się Andżelika! Za chwilę lunie deszcz,  a myśmy nie założyły dachu!!!

Dwie sekretarki rozmawiają w czasie pracy:
- Nienawidzę archiwizacji. Choćbym nie wiem jak się starała, nigdy nie mogę znaleźć papierów z danej sprawy!
Na to koleżanka-blondynka:
- Też tak kiedyś miałam, ale teraz już nie. Teraz robię 26 kopii wszystkiego i oznaczam każdą kolejną literą alfabetu. Nie można chybić!!!

Małżeństwo śpi sobie w najlepsze. 2 rano, dzwonek telefonu. Żona miała bliżej, toteż chwyta za słuchawkę i zaspana pyta, o co chodzi. Oburzona wrzeszczy.
-A skąd ja mam wiedzieć! Co ja, Pogromca Duchów?
Mąż budzi się i mamrocze:
-Kto to był?
-Nie wiem. Jakieś babsko pytało „Czy straszydło dzisiaj w domu?”...

Słyszałeś o cierpiącej na bezsenność dyslektycznej blondynce-agnostyczce?
Budzi się w środku nocy i zastanawia, czy Gób istnieje.

Na Placu Świętego Piotra w Rzymie przez tłum przedziera się roztrącając ludzi łokciami śliczna blondynka. Gdy sforsowała już widzów i ochroniarzy dzielących ją od papa mobile uroczo trzepocząc rzęsami mówi:
- Dwie gałki waniliowych proszę...

Podobno w szafie znaleziono nieżywą blondynkę.
...Zwyciężczynię zeszłorocznych Mistrzostw Europy w chowanego.

Policjant z drogówki zatrzymuje blondynkę za kierownicą.
-Proszę pani, to jest szosa szybkiego ruchu. Można jechać 90-tką, a nie 30. Czemu pani się tak wlecze?
-Ale panie policjancie, znak nakazywał jechać 32 a nie dziewięćdziesiąt.
-Proszę pani, to nie był znak ograniczenia prędkości tylko tabliczka z numerem drogi.
-Och ale ze mnie głupia cipa! Dziękuję panu bardzo. Na przyszłość będę bardziej uważać...
W tym momencie policjant rzucił okiem na tylne siedzenie. Siedziała tam dwójka bladych jak śnieg i trzęsących się jak w malarii młodych ludzi.
-Proszę pani! Przepraszam. A co oni się tak trzęsą?
-Aaaa... nic. Przed chwilą zjechaliśmy z szosy E210...

Spotyka blondyn blondynkę.
- Ale pani dziś czarownicująco wygląda! - wita ją.
- Czyżby to miał był kompleks? - płoni się ona.
- Ależ nie - wyjaśnia on. - Chciałem pani zaimpregnować!

  Dwie blondynki przy kawie rozmawiają na temat swoich mężów:
 - Mój mąż panicznie boi się pająków.
 - Eee, to nic, mój jest pederastą! - po tych słowach wychodzi z drugiego pokoju mąż i mówi:
 - Tyle razy Ci mówiłem kochanie:  FILATELISTĄ!!

Joasia, atrakcyjnie zbudowana blondynka postanowiła pojechać sobie na wczasy na Majorkę. Już pierwszego dnia, pragnąc się opalić przekonała się, że plaże są dość zatłoczone. Więc w bikini pojechała sobie windą na dach hotelu, nasmarowała się kremem i położyła. Wieczorem stwierdziła, że opalenizna jest bardzo ładna, aczkolwiek po kostiumie zostaje na ciele jasny ślad. Następnego ranka ubrała sobie tylko szlafroczek i udała się ponownie na dach. Zdjęła szlafroczek, nasmarowała się i położyła się naga na brzuszku aby opalić sobie plecy.
Po chwili, na dachu zjawił się zastępca dyrektora hotelu, cały jakiś taki czerwony jak burak. Widząc go, Joasia sięgnęła po szlafroczek i nakryła się. Facet  podszedł ze spuszczonym wzrokiem i odezwał się w te słowa:
-Seniorita wybaczy. Jeśli seniorita chce opalać na dach, niech seniorita nałoży kostium, Okej?
- Nie rozumiem. W czym problem? Komuś to przeszkadza, że się na dachu opalam? Nawet mnie z dołu nikt nie widzi!
- Seniorita, to nie jest dokładnie tak. ...Bo seniorita leży na świetliku nad jadalnią...

Brunetka szła z blondynką przez park. Nagle mówi:
-Patrz! Zdechł... biedny ptaszek... 
Blondynka spogląda w górę i pyta:
-Gdzie?...

Blondynka śledcza

Miejscowy komendant miał trudności kadrowe, więc ogłosił, że poszukuje zastępcy. Przyszła blondynka.
Po serii pytań desperacko prostych, na które nie potrafiła odpowiedzieć, zrozpaczony komendant pyta:
-To niech pani mi chociaż powie kto otruł Królewnę Śnieżkę?
-Nie wiem…
-To niech się stąd zabiera do domu i się dowie!
Blondynka wyszła i szybko pobiegła do pobliskiej knajpki, gdzie zniecierpliwione koleżanki czekały na wynik rozmowy.
I jak poszło?
Świetnie! – powiedziała uradowana blondynka.
-Dostałam tę robotę i już pierwszego dnia jest ciekawie. Pracuję nad sprawą o otrucie...

Na wiosnę w kinie dla zmotoryzowanych znaleziono parę blondynów zamarzniętych na śmierć.
-Pojechali obejrzeć „Po Sezonie Zamknięte”...

Drogówka zatrzymuje blondynkę bo jechała pod prąd na jednokierunkowej.
-A dokąd to szanowna pani tak sobie jedzie?
-Dokładnie nie wiem, ale chyba musi tam być beznadziejnie, bo wszyscy wracają...

Pewna blondynka kupiła sobie dwa konie. Ale nie potrafiła ich odróżnić. Sąsiad jej poradził, aby jednemu przycięła ogon. Podziałało, ale po jakimś czasie ogon odrósł i znowu miała kłopot. Wtedy sąsiad poradził aby jednemu z koni nacięła ucho. Też działało, lecz któregoś dnia oba konie zabłądziły w krzakach i poharatały sobie uszy. Wtedy sąsiad poradził aby zmierzyć im wysokość. I dopiero wtedy była zadowolona, bo się okazało, że czarny koń jest o 10 cm wyższy niż biały...

Na pogotowie dzwoni pani:
-Proszę pomóc, jesteśmy trzema blondynkami i wkręcałyśmy żarówkę...
-Hmm... I co, wkręciłyście ją?
-Aha...
-Nową?
-Oczywiście
-I wcisnęłyście włącznik?
-Tak
-Nie ma prądu?
-Nie, wszystko świeci.
-No to w czym mogę być pomocnym?
-Bo widzi pan, jesteśmy silnie potłuczone. Poupadałyśmy wszystkie, bo się nam zakręciło w głowie od kręcenia drabiną...

Blondynki i dżin

Trzy blondynki stoją na niewielkiej wysepce. Nagle po potarciu znalezionej butelki, pojawia się dżin i oferuje się spełnić po jednym życzeniu. Pierwsza mówi, że chciałaby być inteligentna. Nagle zmienia się w rudą i dociera do brzegu wpław. Druga mówi, że chciałaby być jeszcze inteligentniejsza niż koleżanka. Natychmiast zmienia się w brunetkę, buduje sobie ze znalezionych materiałów tratewkę i tym sposobem dopływa do stałego lądu.
Trzecia blondyneczka prosi, aby stać się o wiele inteligentniejsza niż jej obie koleżanki. Dżin zmienia ją w faceta, a ten przechodzi przez mostek...

Blondynka narzeka koleżance:
- Ten mój to straszny lowelas. Nie mogę mu wierzyć.
- Czemu?
- Zdradza mnie na prawo i lewo. Do tego stopnia, że nawet nie wiem czy to dziecko, z którym jestem w ciąży jest jego...

Do lekarza przyszła blondynka z poparzonymi uszami.
-Co się stało – pyta doktor.
-A bo właśnie prasowałam, kiedy zadzwonił telefon. I się oparzyłam w lewe ucho...
-No dobrze, ale dlaczego ma pani oparzone również prawe?
-Bo ten facet oddzwonił ponownie.

Buty z krokodyla

Pewnego dnia do butiku w Kairze weszła blondynka i spytała o buty z krokodyla. Sprzedawca pokazał jej kilka par. Wybrała jedne, ale gdy spytała o cenę, usłyszała niebotycznie wysoką kwotę. Wściekła się. Podeszła do lady i „nawtykała” ekspedientowi.
Wyszła ze sklepu rozsierdzona ale w progu odwróciła się i powiedziała:
-Za taką cenę to se sama mogłabym kupić szczelbę i zabić własnego krokodyla.
-No to powodzenia! –Mruknął podirytowany sklepikarz. I o sprawie zapomniał.
Gdy sobie wieczorem spacerował po brzegu Nilu, zauważył przy trzcinach brodzącą w bagnie po pierś klientkę, która była dla niego nieuprzejma. W ręku trzymała sztucer i przymierzała się do strzału. Z tyłu podpływał zaś do niej olbrzymi krokodyl.
Sprzedawca zaczął wrzeszczeć i machać rękoma:
-Szybko! za panią!
Ta usłyszała wołanie, odwróciła się i zastrzeliła bestię. Po chwili przytaszczyła zdobycz na brzeg.
Obejrzała go starannie i zdegustowana rzuciła:
-Cholera jasna, ten też bez butów!


Blondynka z nadwagą przyszła na konsultację do lekarza –dietetyka... Ten poradził jej, aby codziennie przez najbliższy miesiąc przebiegała 15 kilometrów. Oświadczył, że dzięki jego zaleceniom zrzuci 10 kg. Po miesiącu doktor odbiera telefon. Dzwoni rozanielona wdzięczna pacjentka. 
Panie doktorze, zrobiłam tak, jak mi pan kazał i zrzuciłam całe jedenaście kilo. Cudowna terapia!
Pod koniec rozmowy spytała:
-...Ale jak mam teraz wrócić? Jestem sto pięćdziesiąt kilometrów od domu…

Wchodzi blondyn do baru. Przy barze siedzi rudowłosa laska nieprzeciętnej urody. Zaczyna się do niej przystawiać. Barman odciąga go na stronę i mówi:
-Szkoda twojej fatygi. Ta dziewczyna jest lesbijką...
Usłyszawszy to, blondyn wcale się nie zniechęcił. Przysunął się konfidencjonalnie do dziewczyny i pyta:
-Słyszałem, że jesteś lesbijką! A z jakiej części Lesbii pochodzisz?...

- Julia! Co się tobą działo? Czekaliśmy na ciebie w kręgielni a ty nie przyszłaś!
- Wiesz, postanowiłam rzucić kręgle i zająć się uprawianiem seksu...
- A co cię do tego skłoniło?
- Kulki są znacznie lżejsze i nie trzeba zmieniać butów...

Blondyn - porywacz

Do załogi samolotu dociera z ziemi ostrzeżenie od służby naziemnej, że w czasie odprawy jeden z pasażerów zachowywał się trochę podejrzanie. Miał długie blond włosy, rozbiegane spojrzenie i nerwowo się rozglądał. Nie trzeba było długo czekać na rozwój wydarzeń. Ledwie ruszyli, podejrzany pasażer-blondyn przywołał stewardessę i zagroził:
W mojej torbie jest odbezpieczony granat. Wysadzę samolot w powietrze jeśli nie zawrócicie do Kairu!
Pobladła dziewczyna drżącym głosem wyszeptała:
-Proszę pana… Ale to jest lot SA 634 do Kairu.
-Cholera! – wykrzyknął rozdrażniony porywacz – POMYLIŁEM SAMOLOT!

Do salonu fryzjerskiego wchodzi rudowłosa i siada na fotel. Fryzjerka z podziwem dotyka włosów. Rudowłosa piękność przeciąga palcami i z dumą mówi:
-Są naturalne!
Wchodzi brunetka, równie piękne loki. Siada na fotelu, potrząsa głową i pokazuje na loki i mówi:
-Naturalne!
Do salonu wchodzi blondynka. Długie do pasa loki z zielonymi pasemkami... Stylistka dotyka ich i zdumiona mówi: - A to ciekawe! Pierwszy raz widzę takie...
Blondynka czarująco uśmiecha się... Kicha, wyciera nos w dłoń, przeciąga dłonią po fryzurze i szczebiocze:
- Też  naturalne...

Do baru wchodzi niewidomy i woła do barmana:
-Hej, barman! Chcesz usłyszeć kawał o blondynach?
Siedzący obok ślepca gość nachyla się ku  niemu i mówi:
- Radziłbym przemyśleć! Zanim powiesz, warto żebyś się czegoś dowiedział. Barman jest blondynem. Ja mam czarny pas w karate i też jestem blondynem. Ten gość po twojej prawej jest marynarzem i też jest blondynem. A wykidajło w drzwiach waży 140 kilo, pracował w ubojni i jest też blondynem. To co! Nadal chcesz opowiedzieć swój dowcip.
- No nieee. Jak mam potem cztery razy wyjaśniać!...

Blondynka, ruda i brunetka siedzą u ginekologa w poczekalni i opowiadają o ulubionych technikach seksualnych.
Brunetka: Będę miała córeczkę, bo zawsze byłam na górze jakeśmy się kochali...
Ruda: A ja – chłopaka, bo zawsze jestem na dole w czasie uprawiania seksu.
Blondynka po chwili namysłu histerycznie: O mój Boże! To ja chyba będę miała szczeniaczki!

Napełnił

Pewien chłopak wreszcie się umówił z blondynką ze swego bloku na randkę. Nie miała ona najlepszej opinii wśród sąsiadów.
Aby lepiej wypaść, chłopak przed spotkaniem postanowił się za dnia poopalać na dachu budynku. Nie chciał mieć żadnych białych śladów, więc opalał się bez slipek. Tyle, że zasnął. I obudził się z bólu, bo sobie oparzył “klejnocik”.
Ale żeby nie stracić randki, chłopak posmarował sobie fiuta maścią i  poleciał przygotować wieczór. Przyszła, zaprosił do stołu podał kolację, potem poszli do sypialni oglądać telewizję. I w tym momencie odezwała się „stara rana”. Nie mogąc wytrzymać, chłopak przeprosił i wybiegł do łazienki. W apteczce nie było już żadnej maści. Wbiegł do kuchni i otworzył lodówkę. Znalazł tam na szczęście karton mleka. Wlał do kubeczka, rozpiął delikatnie rozporek i wsadził poparzeńca do środka. W tym momencie do kuchni weszła blondyneczka. Zrobiła wielkie oczy i wykrzyknęła:
-A więc to tak faceci sobie napełniają!

Dwie drużyny szachistek wynajęły po turnieju turystyczny autobus –piętrusa i wsiadły żeby wracać do domu.
Na górze blondynki, na dole brunetki. Brunetki jako bardzo imprezowe przez całą trasę świetnie się bawiły. W pewnej chwili jedna z nich zauważa, że z górnego pokładu nie dobiegają żądne odgłosy. Jedna z brunetek wspięła się po schodkach i zdumiona widzi, że wszystkie blondynki zamiast imprezować, przerażone wpatrzone są tępo przed siebie. Każda kurczowo zaciska białe palce na oparciu poprzedzającego fotela.
-Co wy tu do cholery wyrabiacie? My na dole mamy świetną imprezę!
Jedna z blondynek przełykając ślinę przerażona mówi:
-Tak, ale  wy macie kierowcę!

Kości zostały rzucone...

Dwóch znudzonych krupierów obsługiwało stół do gry w kości. Nagle na horyzoncie pojawiła się seksowna blondynka w futrze. Podeszła do stołu, wzięła do ręki kości i zdjęła futro. Oczom wszystkich ukazał się super obcisły kostium w kolorze ciała. Dekolt sięgał od kości ogonowej po pępek. Obaj odruchowo nie mogli się powstrzymać od spojrzenia. Dziewczyna rzuciła kości po czym podskoczyła radośnie trzęsąc przy tym obfitym biustem:
-Wygrałam! Wygrałam! Rozbiłam bank! –podskoczyła przy tym radośnie do góry potrząsając wszystkimi posiadanymi wdziękami. Zabrała ze stołu wszystkie żetony i poszła je wymienić.
Po dłuższej chwili pierwszy z krupierów jakoś się otrząsnął i pyta:
-Ty, a co ona właściwie wyrzuciła?
-Nie wiem, myślałem, że ty patrzysz!...

Po ulicy idzie sobie blondynka z sukienki wystaje jej naga pierś. Zatrzymuje ją policjant.
-Czy wie pani, że mogę panią ukarać grzywną za obrazę moralności publicznej?
-Taaak? A za co!
-Przebywa pani w miejscu publicznym niekompletnie ubrana. Pierś pani wystaje!
Blondynka patrzy na sukienkę i krzyczy!:
-O Boże! Znowu  zostawiłam dziecko w autobusie!!!

Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boje się, że to może  zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...

Blondynka – autostopowiczka jedzie sobie na przyczepie traktora. W pewnej chwili przyczepa urywa się i powoli stacza po skarpie do jeziora. Idzie na dno. Po trzech minutach z wody wynurza się i łapie oddech. Gapie pytają, co tak długo robiła pod wodą.
-Nie mogłam otworzyć burty!

Nie szargaj nam wszystkim opinii

Jedzie blondynka autem i słucha radia. A tam spiker wali jeden kawał o blondynkach za drugim. W końcu się wkurzyła i wyłączyła radio. W pewnym momencie widzi na pobliskiej łące jakąś blondynkę w łódce. Ta zawzięcie wiosłuje na środku pola. Zatrzymała samochód, otworzyła okno i zagniewana woła do wioślarki:
-To przez takie jak ty mamy wszystkie zaszarganą opinię. I co się tak głupio uśmiechasz? Jakbym umiała pływać, to bym ci ten twój głupi pysk obiła!

Po ulicy skacze sobie brunetka i podśpiewuje:
-Pięćdziesiąt siedem, pięćdziesiąt siedem, pięćdziesiąt siedem...
Przechodząca blondynka widzi to i dochodzi do wniosku, że może to być fajna zabawa. Najuprzejmiej pyta brunetkę, czy może się przyłączyć. Brunetka ochoczo przyzwala i po chwili obie skaczą sobie po asfalcie. Nagle brunetka wskakuje na chodnik. A blondynkę BUCH! rozwala przejeżdżająca ciężarówka. Brunetka wraca na jezdnię i podśpiewuje:
Pięćdziesiąt osiem, pięćdziesiąt osiem, pięćdziesiąt osiem...

Blondynki do pracy w Telekomunikacji

Firma telefoniczna ogłosiła nabór. Nazajutrz zjawiły się dwie grupy kandydatów: pięciu emigrantów ze Wschodu i pięć blondynek. Firma nie mogła zdecydować, komu dać pracę, więc szef zapowiedział:
 -Zrobimy dwie ekipy. Każda dostanie młot i jeden słup telefoniczny, który należy wkopać we wskazanym przez nas miejscu. Kto poradzi sobie  z tym pierwszy i wróci do biura, ten dostanie robotę.
Obie grupy uznały to za uczciwe postawienie sprawy. Wsiadły zatem do firmowych furgonetek i pojechały we wskazane miejsce. Tam, zdjęły z furgonu słup i młoty.
Po godzinie grupa Włochów puka do drzwi dyrektora.
- Jesteśmy pierwsi? Możemy liczyć na tę pracę?
- Owszem, jesteście pierwsi. Ale jak już gramy uczciwie to poczekajcie tutaj na przyjazd drugiej ekipy. Nie chciałbym, żeby się okazało, że oni uporali się z pracą szybciej niż wy, ale nie mogli dojechać z powrotem z powodu korków albo mógł im się samochód zepsuć.
-OK, no problem – powiedzieli faceci.
Po następnych 3 godzinach do biura wkraczają (niemal na czworakach) blondynki.
-To jak? Dostaniemy tę pracę?
-Czemu tak długo? – Pyta zdziwiony dyrektor. –Ci panowie wrócili do biura parę godzin temu!
-Ależ panie dyrektorze! Jak to „Czemu tak długo?”. Przecież ci panowie wbili swój słup  nawet nie do połowy!


Pewna blondynka zdecydowała się pójść na całość i zrobić coś szalonego. Wybrała się po raz pierwszy w życiu do wypożyczalni filmów porno i zaczęła myszkować po tytułach. Po chwili przyszła z żetonem na film, którego tytuł wydawał się wysoce stymulujący. 
Wróciła do domu, zgasiła światło, ubrała się w coś frywolnego, siadła w głębokim fotelu i włożyła kasetę do odtwarzacza.  Ku swemu rozczarowaniu  zobaczyła jedynie śnieżenie. Wróciła więc do sklepu z reklamacją.
Pożyczyłam u was taśmę, ale nic nie widać. Tylko śnieży i szumi. Właściciel zrobił strapioną minę.
Przykro mi z tego powodu. Muszę przyznać, że tego typu filmy czasami mają tego typu defekty. Jaki tytuł pani wybrała?
-“Czyszczenie głowicy”

Blondynka przy pracy w robotach drogowych

Blondynka, ruda i brunetka zgłosiły się do pracy przy robotach drogowych. Praca miałaby polegać na malowaniu pasów na drodze. Postanowiono przyjąć tę, która po 3 dniach próby namaluje najdłuższy odcinek. Po pierwszym dniu brunetka wymalowała 2,5 km, ruda 2 km, a blondynka 10 km. Drugiego dnia brunetka wymalowała 3 km, ruda 3 km a blondynka 4 km. Nie było się jednak czym przejmować, bo nadal miała wielką przewagę. Na trzeci dzień brunetka wymalowała 5 km, ruda 7km a blondynka tylko 1km. Szef drogowców był bardzo rozczarowany.
-Co się z Panią stało? Była pani moją faworytką w tym sprawdzianie. Tak dobrze pani szło przez 2 pierwsze dni a teraz taka plama! Co się stało?
-Wiadro z farbą stoi coraz dalej...

Blondynka – Mamuśka

Trzy matki: blondynka, ruda i brunetka siedzą sobie przed wywiadówką i rozmawiają o swoich córeczkach. Brunetka mówi:
-Przeglądałam niedawno rzeczy mojej córki i znalazłam papierosy. Nie do wiary! Moja córka PALI! – dodaje zgorszona.
Ruda mówi na to:
-Kochanieńkie to jeszcze nic. Ja w szpargałach znalazłam pustą butelkę po likierze. Nie mogłam wprost uwierzyć własnym oczom! Moja córka pije alkohol!
Blondynka wzrusza ramionami i mówi:
-Ja miałam najdziwniejszy przypadek. Przeszukałam kiedyś jej bieliźniarkę i wiecie co znalazłam? Paczkę kondonów! I co wy na to?
Kto by pomyślał: moja córka ma siusiaka!!!

Pewną blondynkę zastała za kierownicą burza śnieżna. W kilkanaście minut śniegu było aż po szyby. Ale ta nie spanikowała, bo zapamiętała, czego ją nauczył tatuś. „Kiedy cię zaskoczy śnieżyca, cierpliwie poczekaj na pług śnieżny, a potem po prostu jedź za nim”.
I tak też zrobiła. Rzeczywiście, po jakieś chwili pojawił się pług. Dziewczyna ruszyła i „siadła mu na ogonie” powoli ruszyła za nim. Jechała tak ze czterdzieści parę minut. Potem pług zatrzymał się, kierowca wysiadł z niego i podszedł do blondynki:
-Co pani do cholery wyrabia?
Na to ta odpowiedziała mu jakiej rady udzielił jej na taką sytuację tatuś. Kierowca podrapał się w głowę i mówi:
-Dobra, to przed Castoramą już odśnieżyłem. Chce pani pod Media Markt też ze mną podjechać?

Pewnego dnia blondynka za kółkiem władowała się w bagażnik nowobogackiego ważniaka z Pruszkowa. Też wysiadł ze swego wozu, wyciągnął blondynkę, narysował na ziemi koło, postawił ja w nim i zapowiedział, że ma się nie ruszać. Potem wyjął z bagażnika kij bejsbolowy i rozwalił babce reflektor. Ta zachichotała. Widząc to, przyładował w drugi. Ta ponownie zachichotała. Rozwścieczony rozpirzył jej przednią szybę. Blondynka skuliła się i chichocze dalej.
- No i co ci tak wesoło, lala ? – pyta wkurzony kierowca
- Bo ja pan nie patrzył, to ja trzy razy wyszłam z kółka...

Do biblioteki wchodzi blondynka i woła do bibliotekarki:
-Poproszę hot doga i porcję frytek!
Bibliotekarka wygląda na zaskoczoną. Przywołuje blondynkę do siebie i zdegustowana mówi:
-Ależ proszę pani! Jak tak można! Przecież to jest biblioteka!
Blondynka zauważywszy, gdzie jest – przypomniała sobie zasady zachowania. Nachyla się do bibliotekarki i pyta grzecznie szeptem:
-Mogę prosić hot doga i frytki?

Papieru nie ma!

Dwóch blondynów szło sobie po górach. Nagle jeden do drugiego mówi:
-Muszę skręcić w krzaki, bo mi się kupę chce!
-Dobra, ja tu sobie na szlaku poczekam.
-Ale jak ja mam sobie dupę wytrzeć? Nie zostały ci jakieś serwetki? Chusteczki? Gazeta?
-Nie. Ale sam mówiłeś że masz 10 złotych.
-Racja. Na bezrybiu i rak ryba! Dobry pomysł!
I to mówiąc ucieszony poszedł w krzaki.
Po 5 minutach wraca, ale całe dłonie, nogawki i przód koszuli ma w kale.
-Co się stało? Nie miałeś tej dziesiątki?
-Mieć to miałem, ale próbowałeś kiedyś podetrzeć tyłek za pomocą pięciozłotówki, dwójki, pięciu 50-groszówek, dwóch 20groszówek i jakieś tam żółtej drobnicy!!?!!!

Blondynka wraca po podróży pociągiem do domu i narzeka mężowi:
-W głowie mi się kręci. Miejsce miałam takie, że przez całą drogę jechałam tyłem do kierunku jazdy!
-To mogłaś kogoś z naprzeciwka poprosić, żeby się zamienił – mówi współczująco mąż.
-To było niemożliwe. W całym przedziale nikogo oprócz mnie nie było.

W trakcie wyjaśniania czegoś blondynce:
-No pomyśl tylko...
-Nie muszę myśleć! Jestem blondynką!...

Idzie sobie blondynka przez park i obserwuje ptaszka. Ten, będąc dokładnie nad nią, zrobił kupkę.
-Dobrze, że miałam otwartą buzię, bo by mi pobrudził makijaż!

Imigrantka dzwoni

Była sobie blondynka, która przybyła do Ameryki z ubogiego kraju Europy Wschodniej. Dostała wszawą robotę w knajpce. Po jakimś czasie doszły ją słuchy, że jej mama źle się czuje. Przyszła do szefa i poprosiła o możliwość zatelefonowania do Europy.
-Zgoda, ale to cię będzie kosztowało – mówi szef. – Trzydzieści pięć dolarów...
-Ojoj! Aż tyle?!? Nie mam jeszcze tyle uzbierane...
-To trudno...
-Ale niech mi pan pozwoli! Moja mamusia choruje. Zrobię wszystko, żeby móc z nią porozmawiać!
Szef uniósł brew:
-Wszystko?
-Obiecuję... – przytaknęła blondynka.
Właściciel zaciągnął więc dziewczynę na zaplecze i rozpiął rozporek.
-No, dalej wyciągaj... –ponaglił dziewczę.
Blondyneczka wysupłała z bielizny sztywny członek, delikatnie wzięła go w dłoń i błagalnie spojrzała na właściciela.
-No, śmiało! Na co czekasz? Zaczynaj...– powiedział zniecierpliwiony.
Dziewczyna objęła członek ciasno palcami, przysunęła do ust i zaczęła wyraźnie i głośno:
-Halo? Mamusia?...

Dwie blondynki przybijają płyty blaszane pokrycia dachu. Klęczą i przybijają gwoździe. Jedna z nich sięga do pudełka, ogląda każdy gwóźdź. Niektóre wbija, a niektóre wyrzuca za siebie w wysoką trawę pod domem. Koleżanka nie wytrzymuje i pyta:
-Andżelika, czemu wyrzucasz tyle gwoździ? Jak ja je teraz znajdę w tej trawie?
-Wywalam te niedobre!
-Jakie niedobre?! Wczoraj je w sklepie kupowałam i mi facet mówił, że wszystkie są dobre. 
- Tio cię w ciula zrobił. Prawie połowa z nich ma łebki z niewłaściwej strony. I te właśnie wywalam!
Druga blondynka po chwili namysłu woła:
-Ty idiotko! Nic dziwnego, że my blondynki mamy tak fatalną opinię. Przecież te gwoździe są 
na  d r u g ą   s t r o n ę  dachu! 


Na randce blondynka siedzi obok kierowcy. Dojechali w alejkę zakochanych. Janek pyta:
-Może byś przesiadła się na tylne siedzenie?
-Nie! – zdecydowanie odpowiedziała Iwonka.
„OK, pewnie jeszcze nie jest gotowa” – pomyślał i zaczął jej delikatnie odpinać biustonosz i ściągać majteczki.
-To co, teraz przejdziesz na tylne siedzenie?
-Nie! – powiedziała zdecydowanie Iwonka.
-Nie rozumiem, co ci jest? O co ci chodzi? Dlaczego nie chcesz pójść na tył? Tam jest więcej miejsca... – zaczął wyjaśniać Janek.
-Bo ja chcę zostać tu z tobą!...

Nastoletnia blondynka przychodzi podekscytowana do mamusi i pyta:
-Mamo, czy to prawda co mi Jola mówiła? Ona powiedziała, że dzieci się biorą z tego miejsca, gdzie chłopcy dziewczynkom wkładają swoje siusiaczki?
-Tak kochanie. – odparła mama (naiwnie przypuszczając, że zamknęła temat).
-Ale czy jak ja będę kiedyś miała dziecko, to ono mi  nie powybija zębów?

Na pogotowie przyszła blondynka z raną postrzałową palca. Doktor pyta co się stało.
-Próbowałam się zabić – mówi panienka.
-Coooo?
-No bo najpierw przyłożyłam lufę do piersi... Ale sobie przypomniałam że niedawno miałam operacje plastyczną biustu za 5 tysięcy i szkoda by było zepsuć efekt. Więc włożyłam lufę do buzi. Tylko że niedawno kazałam sobie zrobić nowe koronki - cały trud by poszedł na marne! Więc postanowiłam strzelić sobie w głowę. Przyłożyłam lufę do ucha... Ale po chwili zastanowienia myślę sobie przecież będzie za głośno. Więc palcem drugiej ręki zatkałam ucho i pociągnęłam za cyngiel...

Blondynka i ruda zaplanowały ucieczkę z więzienia. Po przedostaniu się na tyły budynku administracyjnego miały ukryć się w koszach na odpadki i odczekać aż rano przyjedzie wóz z Zakładu Oczyszczania Miasta i zabierze pojemniki za miasto.
Jak postanowiły, tak zrobiły. Uciekły na tyły budynku i schowały się w pojemnikach: Blondynka w czarnym, a ruda w czerwonym. Niestety, w trakcie apelu wieczornego ucieczka wyszła na jaw. Służby więzienne postawiono w stan pogotowia i nakazano przeszukać cały teren na wypadek gdyby jeszcze były na terenie więzienia. Strażnicy szukali wytrwale, ale przeoczyli dwa kubły na śmieci. Dokładniej, przeoczyliby, gdyby blondynka nie kichnęła. Kubeł się poruszył i strażnicy wyciągnęli blondynkę z pojemnika i skuli kajdankami. Przechodząc koło czerwonego pojemnika, blondynka kopie go i mówi:
-Te ruda, wyłaź!  znaleźli nas...

Dwie blondynki stoją po przeciwnych stronach rzeki. Nie wdać nigdzie mostu, a rzeka jest dzika i rwąca. Jedna składa dłonie w tubę i woła do drugiej:
-Jak się mogę dostać na drugą stronę?
Druga na to odkrzykuje:
-Już jesteś na drugiej stronie!

Dwie blondynki  idą chodnikiem w pewnym momencie jedna z nich widzi leżący kompakt. Otwiera etui i widzi lusterko, przygląda mu się i mówi:
-Hej, ta buźka mi wygląda znajomo...
-Pokaż! - doprasza się koleżanka. Dostawszy do ręki patrzy i wykrzykuje:
-Ty głupia cipo! Przecież to ja!

Przychodzi blondynka do fryzjera i każe sobie zrobić extra pióra. Na głowie ma słuchawki od walkmana. Mówi co i jak, ale na końcu groźnie dodaje:
-Tylko proszę mi nie dotykać moich słuchawek!
-Dobrze! Nie ma problemu -odpowiada fryzjerka i zabiera się do pracy. Skończyła. Dostała zapłatę. Po kilku dniach sytuacja się powtórzyła. Znów: szczegółowa instrukcja i ostrzeżenie:
-Tylko broń boże niech mi pani nie dotyka słuchawek!
Któregoś razu fryzjerka znów układa jej włosy, ale niestety nie była zbyt uważna i w pewnej chwili nieco zsunęła słuchawki z ucha. W tej samej chwili blondynka jakby rażona gromem padła na podłogę bez ducha. Przerażona fryzjerka w krzyk:
-Ratunku! Niech ktoś mi pomoże! O Boże! Chyba ją zabiłam!
Po czym z ciekawości podniosła słuchawki klientki. I usłyszała w nich:
„Wdeeech... i  wyyyydech... Wdeeech... i  wyyyydech...”

Porwałam wasze dziecko

Pewnej blondynce zabrakło pieniędzy i postanowiła, że je zdobędzie w postaci okupu za dziecko.. Poszła na plac zabaw i zgarnęła ze sobą pierwsze z brzegu dziecko. Napisała list:
„Porwałam wasze dziecko. Okup wynosi dziesięć tysięcy. Mają być jutro w papierowej torbie pod jabłonką przy zjeżdżalni. Podpisano: Blondynka”
Przypięła list agrafką do koszulki dziecka. I odesłała do rodziców, żeby zaniosło list...
Nazajutrz rano udała się na plac zabaw pod jabłonkę. Była tam torba. Otworzyła ją i stwierdziła, że w środku jest dziesięć tysięcy i list zrozpaczonej matki:
„Jak mogła pani postąpić tak podle?!? Przecież ja też jestem blondynką!”

Gdyby umiała wyrazić swe myśli, byłaby niemową.

Nie mogła wezwać policji przez telefon, bo nie wiedziała, którą 9 wybrać najpierw...

Przychodzi blondynka do apteki i pyta:
-Dzień dobry. Czy są testy ciążowe?
-Są – odpowiada aptekarka.
-...A  pytania są trudne?...

Blondynka wsiada do taksówki i każe się wieźć na przedmieście. Po przejechaniu kilku przecznic stwierdza, że nie zabrała portmonetki i nie będzie miała czym zapłacić.
-Nie pan zatrzyma. Nie mam pieniędzy a już wybiło 12 złotych!
Taksówkarz zerka w lusterko i szelmowsko mówi. Nie szkodzi. Podwiozę panią pod wskazany adres, ale najpierw pojedziemy do lasku.
-A tam co...
-A tam zdejmie pani z siebie majteczki i stanik...
-No, jak pan chce, ale uprzedzam, że straci pan na tym. Ta bielizna na bazarze kosztowała 7.50!

Blondynka skarży się koleżance:
- Moja siostra urodziła dziecko i nie napisała mi, czy  dziewczynkę, czy chłopca. I teraz nie wiem, czy jestem ciocią czy wujkiem....

Słyszeliście? Podobno w Puszczy Białowieskiej znaleziono lisa- blondyna. Wpadł w sidła, odgryzł sobie trzy łapy i nadal był w pułapce...

Podobno jednemu blondynowi żona powiła bliźnięta. Facet się wścieka, bo nie wie, kto to był ten drugi...

Podobno jedna blondynka poszła na plażę nudystów zagrać w rozbieranego pokera...

Brunetka, ruda i blondynka przyszły na seans mistyczny. Madame Salomea wyjęła na stół zwierciadło i głębokim głosem powiedziała:
-Oto jest tajemne zwierciadło. Kto weń spojrzy i powie prawdę, tego lub obdarzy spełnionym życzeniem... Kto zaś skłamie, tego zwierciadło pochłonie w odmęt wiekuistych męczarni...
Brunetka spojrzała po koleżankach, wzięła lustro przed siebie i rzekła doń:
-Myślę, że z tu obecnych jestem najpiękniejsza.
I nagle miała w ręce kluczyki od Mercedesa!
Ruda wzięła lustro i powiedziała:
-Myślę, że w tym pokoju nie ma osoby bardziej kreatywnej niż ja...
I w tej samej chwili trzymała w rękach worek pełen dolarów.
Blondynka skuszona możliwością spełnienia najskrytszego marzenia wzięła lustro przed siebie, spojrzała weń i mówi:
-Myślę,...
I w tym momencie lustro ją wessało!

Dwóch Irlandczyków i blondynka wędrowali przez wielką jaskinię. W pewnym momencie napotkali ducha, który im powiedział, że zostaną wrzuceni do groty na dziesięć lat. Mogą poprosić o jedną jedyną rzecz a dostaną jej tyle, że im wystarczy na cały okres ich wyroku. Pierwszy Irlandczyk poprosił o irlandzka whisky. Toteż demon wrzucił go do dołu z dziesięcioletnim zapasem whisky. Drugi również poprosił o whisky. I też wrzucony został do dołu, w którym znalazł się dziesięcioletni zapasik trunku. Blondynka, gdy na nią przyszła pora odparła, że chce papierosa. Dostała zapas na dziesięć lat i wrzucono ją do dziury.
Gdy czas minął, duch wyciągnął pierwszego nieszczęśnika. Irlandczyk postał przez chwilę po czym padł nieżywy, wykazując wyraźne objawy zatrucia alkoholowego. Wyciągnął drugiego, ten się uśmiechnął i padł na dziób również oddając ducha Bogu z powodu totalnego zapicia. Duch wyciąga blondynkę. Wychodzi z dziury, w ustach papieros.
-Przepraszam, mogę prosić ognia?

Blondynka w biurze odbiera telefon i wpada w szloch. Szef wzywa ją do gabinetu i pyta, co się stało.
-Dzwonił jakiś człowiek z wiadomością że moja mama umarła.
-To niech pani idzie do domu pani Andżeliko. Nie ma dziś za dużo pracy więc pewnie nie będzie kłopotu jak pani sobie odpocznie...
-Nie w domu będzie jeszcze gorzej. Zostanę w biurze i postaram się jakoś opanować.
Po jakiejś godzinie dzwoni telefon. Andżelika odbiera go i zaczyna ponownie histerycznie płakać i rwać włosy z głowy.
Zapytana przez dyrektora – zapłakana dziewczyna mówi:
- Dzwoniła moja siostra. Jej mama też zmarła!

Brunetka chwali się blondynce swoją randką.
-...A potem w nocy miałam trzy orgazmy!
- Ueee.. To nic. Ja miałam dziewięć orgazmów! –mówi z dumą blondynka.
-No no, nie wiedziałam, że ten twój taki ogier! –z podziwem mówi brunetka
-Aha, tobie chodziło  z jednym facetem!

Policjant z drogówki zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd na jednokierunkowej.
-A dokąd to jedziemy?
-Nie wiem, ale musi być tam bardzo nieciekawie, bo wszyscy wracają.

-Słuchaj, wiesz jak rozśmieszyć blondynkę dwa razy po rząd?
-Nie, jak?
-Trzeba jej dwa razy z rzędu opowiedzieć ten sam dowcip!
-Słuchaj, wiesz jak rozśmieszyć blondynkę dwa razy po rząd?
(Kawał dość dziwny, ale nieźle skutkuje...)

Przychodzi blondynk
a do sklepu i na półce widzi coś ciekawego. Pyta ekspedienta:
-Przepraszam pana bardzo, co to jest tam takie długie i błyszczące?
-To proszę pani jest termos.
-Aha... –pokiwała głowa blondyneczka. – A do czego to służy?
-Termos zachowuje temperaturę pokarmów. Jak się umieści w termosie coś gorącego, to bardzo długo jest potem gorące. A jak coś zimnego, to wtedy to coś pozostaje zimne. Wie pani, nie pozwala ani się oziębiać, ani ogrzać.
-Och, to takie ciekawe co pan mówi! – ucieszyła się blondynka. –To ja to poproszę zapakować.
Następnego dnia blondynka widząc przechodzącego szefa woła do niego:
-Panie dyrektorze! Niech pan do mnie przyjdzie w wolnej chwili. Zapraszam na poczęstunek.
-Tak? A co to za okazja? – pyta szef.
Blondynka dumnie pokazuje nabytek.
-Kupiłam sobie termos, musimy go razem wypróbować!
-A co pani ma w środku?
-Kawusię i sałatkę...

Blondynka niespodziewanie wraca z delegacji i wchodzi do sypialni, gdzie widzi, że jej mąż leży w łóżku z inną panią. Żona wpada w histerię biega po pokoju w te i nazad. Nagle wyjmuje z szafy myśliwski sztucer i przeładowuje go, po czym wkłada sobie lufę w ucho.
-Kochanie! Uspokój się. Odłóż to, błagam cię! – woła przerażony niewierny małżonek. To jest nabite! Można tym sobie zrobić krzywdę!
Blondynka na to z gniewem woła:
-Zamknij się! Ty będziesz następny... 

Blondynkę zatrzymuje policjant z drogówki.
-Poproszę pani prawo jazdy?
-A co to takiego?
Taka plastikowa kartka z pani zdjęciem.
- Ale ze mnie durna, oczywiście, proszę tu pan ma...
-I jeszcze dowód rejestracyjny..
-A co to jest?
-Taki dokument, w którym jest napisane, że to jest pani samochód.
-Aha, tu mam...
-O! Tu jest, proszę.
Policjant widząc, na kogo trafił – rozpiął rozporek i wyciągnął sterczącego członka.
-O nie! Znowu alkomat!

Blondynka i brunetka oglądają wieczorną „Panoramę” . Właśnie pokazują reportaż ze szczytu tzw. Pałacu Kultury, gdzie zdesperowany facet stoi na poręczy i grozi, że skoczy. W tym momencie stacja włącza reklamę.
Brunetka: Założę się o stówę, że facet skoczy
Blondynka: Okej, przyjmuję.
Reklama się kończy, kamera znów na miejscu wydarzeń. Mężczyzna skacze.  blondynka wyjmuje z portfela sto złotych i daje brunetce.
Brunetka: Nie, nie mogę tego wziąć...
Blondynka: Ale przecież wygrałaś. Należy ci się. Nalegam...
Brunetka: Słuchaj, powiem szczerze: Ja wiedziałam że on skoczy, bo o piątej oglądałam „Tele-express”.
Blondynka: Wiem. Też oglądałam. Ale nie przypuszczałam, że facet będzie tak głupi i skoczy jeszcze raz...

Blondynka wraca późno z pracy i mówi do męża:
- Przepraszam, że się spóźniłam parę godzin, ale byłam na Dworcu Centralnym i nie było prądu ...i zostałam unieruchomiona na schodach ruchomych...

Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
- Mógłbyś do mnie wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego zacząć...
- A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta  chłopak.
- Wygląda na to, że tygrys!
Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do  pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez  chwile  przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi:
- Kochanie, po pierwsze: nie wydaje mi się, żebyśmy choćby nie wiem  co- ułożyli z tych kawałków cokolwiek nawet przypominającego tygrysa. Po  drugie:  zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę ci zgarnąć te wszystkie płatki kukurydziane z powrotem, do pudełka...

Jedna blondynka pyta drugą:
-Słuchaj, jak się mówi właściwie: Irak czy Iran?...

Słyszeliście o blondynce, która chciała wystrzelić z łuku w powietrze?
... Chybiła...

Jadą dwie blondynki maluchem. Nagle rozbiły się o drzewo i jedna mówi do  drugiej:
- Cool ten maluch... ale jak on się zatrzymuje, jeżeli w pobliżu nie ma drzew?

Słyszeliście, że w celi znaleziono więźnia-blondyna, który miał na łbie z pół tuzina guzów?
Próbował się powiesić na linie od bungee...

Blondynka: Urodziłam się w Rosji...
Rozmówca: W jakiej części?
Blondynka: W całości głuptasie!

Słyszeliście o blondynie-podróżniku?
- Wcisnęli mu w sklepie papier ścierny mówiąc że to mapa Sahary...

W domu u blondynki wybuchł pożar. Spanikowana dzwoni pod numer straży pożarnej i krzyczy żeby natychmiast przyjechali gasić jej mieszkanie. Strażak próbuje uspokoić rozmówczynię i rzeczowo przerywa jej potok panikarskich krzyków:
-Ale jak się do pani mamy dostać?
Na to blondynka wybucha:
-Jak to jak! Waszym dużym wozem strażackim! Głupolu...

-Czy ja tym tramwajem dojadę na dworzec? –pyta grzecznie motorniczego brunetka.
-Tak – odpowiada motorniczy.
Na to do rozmowy włącza się blondynka pytając potulnie:
-A ja?...

Blondynka postanowiła pojeździć konno. Siadła na siodle. Koń łagodnie ruszył. Niestety, blondynka nie miała żadnego doświadczenia w jeździectwie, toteż dość szybko zaczęła się zsuwać. Próbował utrzymać lejce, ale się nie udało. To samo gdy chciała chwycić za grzywę. Koniec końców, pomimo że koń nie poruszał się zbyt szybko, nasza panienka runęła na ziemię. Niestety, tak feralnie, że stopa utknęła w strzemieniu i koń zaczął ją wlec po ziemi. Na szczęście dostrzegł to jakiś facet z telefonem komórkowym. Natychmiast rzucił się na ratunek: pobiegł... i wyłączył karuzelę!..
(komórka była dla zmyły)

Blondynka do blondynki:
-Słyszałaś? Była katastrofa lotnicza. Zginęło sto osób!
-O Jezu! to na stare będzie... (chwila zastanowienia...)  milion!
(w roku 1994 była w Polsce denominacja, za nową złotówkę trzeba było dać 10000 starych)

Dwie blondynki wybrały się na ryby łódką. Na środku jeziora ryby brały jak głupie. Cwane babeczki postanowiły:
-Musimy to miejsce zaznaczyć!
Na to koleżanka wyjęła z kosmetyczki szminkę i zrobiła krzyżyk na burcie łódki. Widząc to, druga krzyczy:
-Ty głupolu! To się nie uda. A co będzie jak na drugi raz nie uda się nam dostać tej samej łódki?

Co się stanie gdy się skrzyżuje goryla z blondynką?
-Kto wie... Nawet goryla nie da się przymusić do pewnych rzeczy...

Dlaczego blondynki mają nogi?
Odpowiedź 1: Żeby się mogły przemieszczać między kuchnią a sypialnią.
Odpowiedź 2: Żeby nie wrosły w glebę.
Odpowiedź 3: Żeby nie zostawiały śladów jak małe ślimaczki...

Skąd wiadomo, że blondynka używała edytora tekstu?
-Po śladach korektora na monitorze.
A skąd wiadomo, że na komputerze pracowała druga blondynka?
-Bo na korektorze są odręczne poprawki.

Dlaczego blondynka zapisała się na francuski?
- Bo adoptowała francuskie dziecko i chce rozumieć gdy mała zacznie mówić...

Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą na rowerze i mówi:
- Nie ma pani powietrza w tylnej oponie!
Ona patrzy i odpowiada z błogim uśmiechem:
- Tak, ale tylko na dole...

-Poproszę ten telewizor – mówi panienka w sklepie.
-Przykro mi, blondynkom nie sprzedajemy – odparł grzecznie ale stanowczo ekspedient. Cwana dziewuszka poleciała do domu przefarbować włosy. Po paru godzinach stawia się przy innym stoisku i prosi innego sprzedawcę o to samo.
-Przykro mi, blondynkom nie sprzedajemy! -mówi kolejny sprzedawca.
-A skąd się pan zorientował że tak naprawdę to ja jestem blondynka?- pyta zdumiona dziewuszka.
-Bo to  kuchenka mikrofalowa!

1 comment:

do Bożego Narodzenia AD 2019 niedaleko

    Z a miesiąc już będę w Kraju. Długo mnie nie było. Od maja. A przynajmniej tak się czuję (Gosia mnie koryguje że nie aż tak długo, No...