Blondynki - Zagatki
Dlaczego
jest tak dużo dowcipów o blondynkach?
- Bo
brunetki nie mają co innego robić w sobotnie wieczory!
Dlaczego
mężczyźni wolą blondynki?
-Lubią
przebywać w towarzystwie intelektualistów...
Czemu blondynki nie łysieją?
-Próżnia we wnętrzu czaszki przytrzymuje
włosy od środka...
Dlaczego
prawie wszystkie dowcipy o blondynkach są bardzo krótkie, na zasadzie
Pytanie/Odpowiedź ?
-Żeby je
mężczyźni mogli zrozumieć.
Dlaczego
zakazali na olimpiadzie wykonywania tak zwanej „fali”?
- Dwie
blondynki się ostatnio utopiły...
Dlaczego
blondynka przeszła przez ulicę?
-Nie
wiem!
-...Ona
też nie...
Jak się
nazywa moment kiedy jedna blondynka dmucha drugiej w ucho?
-Transfer
danych.
Dlaczego
blondynki zmieniają dzieciom pieluszki raz na miesiąc?
- Bo
jest napisane: "15 do 20 kg"
Jak się
określa blondynkę z uszkodzonym mózgiem?
-Normalna.
Co robi
blondynka z plastikową torebką na głowie?
-Występuje
w reklamówce...
Dlaczego
blondynka nosi majtki?
- Żeby
jej nie było zimno w kostki.
Czemu
blondynka zawsze żąda, żeby wkładać prezerwatywę?
-Bo
później się jej przyda na psią kupkę jak wyjdzie...
Co
blondynka powiedziała na temat dowcipów o blondynkach?
-Że w zasadzie
są OK, ale niektórzy czarni mogliby się czasem poczuć urażeni.
Dlaczego
żadna blondynka dotychczas nie zachorowała na chorobę szalonych krów.
-Bo ona
atakuje tylko mózg...
Co
blondynka odpowiada na pytanie: czy jesteś aktywna seksualnie?
-Nie, se
po prostu leżę…
Czemu
blondynki milczą w trakcie uprawiania
seksu?
-Mamusie
ich nauczyły, żeby z obcymi nie rozmawiać.
Czemu
blondynkom nie wolno wychodzić w pracy na kawę?
- Bo po
przerwie trzeba je przyuczać do zawodu...
Jak się
mówi na inteligentne blondynki?
-Wymarły
gatunek.
Ilu
blondynek potrzeba do zabawy „w chowanego”?
-Jednej.
W
trzeciej klasie podstawówki są 3 dziewczynki: brunetka, blondynka i ruda. Która
z nich ma największe piersi?
-Blondynka,
bo ma już 18 lat
Jaka
jest różnica między blondynką a komputerem?
-Do
komputera dane wprowadza się jeden raz.
Pytanie:
Jak poznać, że blondynka osiągnęła orgazm?
Odp.1.:
Upuszcza pilniczek.
Odp.2.:
Kogo to obchodzi?
Odp.3.:
Mówi: „Następny!”
Odp.4.:
Osoba stojąca za tobą klepie cię w ramię
Odp.5.:
Nie, poważnie! Kogo to obchodzi?
Odp.6.:
Baterie się wyczerpały...
Jak
blondynka literuje słowo „FARMA”?
-
i-ja, i-ja, oooooo...
(na melodię „Old McDonald had a farm”)
Co inteligentne blondynki i UFO mają ze sobą wspólnego?
- Każdy
o czymś takim słyszał, ale nikt ich ma własne oczy nie widział...
Czemu
blondynki nie jadają marynowanych grzybków?
-Bo im
głowa nie chce potem wyjść ze słoika
Czemu
blondynki rano przecierają oczy?
-Bo nie
mają jaj żeby się podrapać.
Czym się
różni blondynka od Boeinga 747?
-Nie każdemu było dane być w 747.
-Nie każdemu było dane być w 747.
Czemu
blondynki nie lubią wibratorów?
-Szkliwo
im się niszczy.
Co
blondynka nakłada na uszy dla podniesienia swej atrakcyjności?
-Łydki...
Co się
mówi blondynce, która jest oporna i nie chce „pójść na całość”?
-„Wypij
jeszcze jedno piwo...”
Czym się
różni żaba od blondynki?
- Żaba
kuma...
Podobno
jedna blondynka została znaleziona martwa pod prysznicem. Koroner stwierdził
śmierć głodową. Okazało się, że na szamponie było napisane: “Niewielką ilość
nanieść na włosy i masować, pianę spłukać. Czynność powtórzyć”.
Jakie
jest inne określenia na czyraka, który wyrósł na dupie blondynki”
-Guz na
mózgu...
Czego
brakuje brunetkom na wspaniałych przyjęciach?
-Zaproszenia.
Czemu
dobry Bóg dał blondynkom mózg o 2% większy niż koński?
-Żeby
nie brudziły w czasie parady...
Co mówi
blondynka zapytana czy działa kierunkowskaz?
-Działa...
nie działa... Działa... nie działa... Działa... nie działa... Działa... nie
działa... Działa... nie działa... Działa... nie działa...
Dlaczego
blondynki mają na twarzy pełno porów?
-Bo
jedzą widelcem.
Na
szczycie Pałacu Kultury stoi blondynka naturalna i tleniona. Jak poznać, która
jest która?
-Tleniona
blondynka nie rzuca chleba helikopterom...
Co
robić, gdy blondynka rzuca ci zawleczkę?
- Wiej,
ma w ustach granat!
Czemu blondynki
mają trudności z osiąganiem orgazmu?
- A kogo
to obchodzi!?
Czy
blondynki palą po uprawianiu seksu?
- Nie
wiem, nigdy się nie przyglądałem...
Jaka
jest różnica między blondynką a drużyną koszykarzy?
-
Blondynka ma większą ilość plemników...
Jak
sprawić aby blondynka dostała świra?
-Trzeba
jej schować szczotkę do włosów.
Co
powiedziała blondynka po rozpieprzeniu bezcennej chińskiej wazy?
-W
porządku tatusiu! Nic mi nie jest...
Jak
utrzymać blondynkę w niepewności?
-Jutro
ci powiem.
Czemu
dłużej się robi bałwana-blondyna?
-Bo
trzeba mu zrobić pusty czerep.
Jakie
jest zawołanie godowe u blondynek?
-„Aaaaale
się spiłam!”
Jakie
jest zawołanie godowe brunetek?
-”Czy blondynka już poszła?”
-”Czy blondynka już poszła?”
Czemu
blondynki wystawiają w czasie jazdy głowę za okno?
- Żeby
zatankować do pełna.
Co
blondynka mówi po skończeniu uprawiania seksu?
1:
„Dziękuję panom”
2: „I wy
wszyscy naprawdę jesteście z jednej drużyny?”
W
przedszkolu są w grupie blondynka, ruda i brunetka. Która z nich jest
najbardziej sexy?
-Blondynka!
Tylko ona z grupy ma 18 lat...
Czym się
różni blondynka od dmuchanej lali?
-Jakimiś
dwoma puszkami lakieru do włosów...
Jak się
mówi na przystojniaka u boku brunetki?
-Zakładnik.
Jaka
jest różnica między odgłosem gdy przebijemy nadmuchany balon a nakłuciem głowy
blondynki?
-Żadna.
Dlaczego
blondynki mają kwadratowe piersi?
-Zapomniały
wyjąć chusteczki z pudełka.
Co jedzą
blondynki-dziewice?
-Odżywki
dla dzieci...
Czemu
blondynki trzymają w lodówce puste
pudełko po mleku?
-Gdyby
jej się zachciało czarnej kawy.
Co się
stało z drużyną hokejową blondynek?
-Utonęły
na otwarciu sezonu wiosennego.
Dlaczego
na T-shirtach jest napis „CDP”?
-Cyckami
Do Przodu.
Jak
zatopić łódź podwodną pełną blondynek?
-Zapukać do drzwi.
-Zapukać do drzwi.
Jak
rozpoznać blondynkę w myjni samochodowej?
-To ta z
rowerem...
Czemu
blondynki piją przez słomkę?
-Ćwiczą
się...
Jak się
pozbyć blondynek?
-Ustawić
je w kółeczko i powiedzieć, że są plutonem egzekucyjnym.
Jak się
mówi na niezamężną blondynkę w BMW?
-Rozwódka
-Rozwódka
A jak
się mówi na blondynkę w szkole wyższej?
-Gość.
Po czym
poznać, że w lodówce buszowała blondynka?
-Po
śladach szminki na ogórkach...
Dlaczego
blondynka ma obolały pępek?
-Bo jej
chłopak też jest blondynem.
Gdy
spojrzysz blondynce głęboko w oczy – co w nich ujrzysz?
-Tył głowy...
Czemu
tak mało jest blondynek uprawiających gimnastykę artystyczną?
-Kiedy
robią szpagat, przywierają do podłogi.
Jak
blondynka ochrzciła swoją ulubiona zebrę?
-„Kropeczka”.
Co to
jest: długie na kilometr i ma iloraz inteligencji 40?
-Parada
blondynek.
Co robi
blondynka na dachu?
-Drze
papę!
Po co
blondynki zażywają pigułkę?
-Żeby
wiedzieć, jaki jest dzisiaj dzień tygodnia.
A
dlaczego blondynki nie mogą używać pigułki antykoncepcyjnej?
-Bo im
stale wypada...
A po co
brunetki zażywają pigułkę antykoncepcyjną?
-...Chciałyby!!!
Po co
blondynkom nogi?
1: Żeby
się przemieszczać między sypialnią a kuchnią
2: Żeby
nie przyrosły do ziemi
3: Gdyby
nie miały nóg, zostawiałyby po sobie ślady jak ślimaczki...
Czemu
blondynkę wywalono z domu publicznego?
-Zaczęła
obciągać druta w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Jak
utopić blondynkę?
1:
Wrzucić jej próbkę perfum do basenu.
2: Nie
powiedzieć jej że ma połknąć.
3:
Położyć lustro na dnie basenu.
Jak
najłatwiej zdobyć majteczki należące do blondynki?
-Trzeba
je podnieść z podłogi...
-Dlaczego
blondynki każdy film pornograficzny oglądają do ostatniej sekundy, włącznie z
napisami końcowymi?
-Bo do
końca mają nadzieję, że pokażą
ŚLUB...
Co się
dzieje gdy blondynka choruje na Alzheimera?
-Rośnie
jej iloraz inteligencji.
Co mają
wspólnego butelka piwa i blondynka?
-Obie od szyjki w górę są puste.
-Obie od szyjki w górę są puste.
Czemu
blondyni pakują sobie lód do kondoma?
-Żeby
zmniejszyć obrzęk.
Jakie
były trzy najgorsze lata w życiu blondynki?
-Druga
klasa...
Dlaczego
blondynka została weterynarzem?
-Bo
uwielbia pracować z dziećmi...
Jak się
mówi na blondynkę posiadającą mózg?
-W
ciąży...
W wąsach
dyrygenta mieszkała pchla. Pewnego dnia budzi się i czuje,
ze jest
cholernie zimno. Pomyślała, pomyślała i zmieniła nosiciela.
Przeniosła
się do czupryny kontrabasisty. Ale gostek łysiał, więc tam tez było jej zimno.
Skakała po muzykach, aż wreszcie dotarła do skrzypaczki i zamieszkała u niej we
włosach łonowych, gdzie było bardzo ciepło. Następnego dnia jednak budząc się,
spostrzegła że znów jest zimno. Patrzy…
i widzi że znowu jest na wąsach u dyrygenta...
Co
powiedział klient ujrzawszy emblemat z mieniem przypięty na biuście fartuszka
ekspedientki?
-Agnieszka.
Śliczne imię. A jak nazwałaś drugą?
Jak
blondynka wymienia przepaloną żarówkę?
„Tatusiu!
Potrzebuję nowe mieszkanie!”
Czemu
blondynkom nie wolno pływać w oceanie?
-Nie
można tuńczyka pozbawić zapaszku...
Co
zrobić gdy blondynka rzuci w ciebie
granatem?
-Wyciągnąć
zawleczkę i odrzucić z powrotem.
Dlaczego
blondynka idąc do ślubu uśmiechnęła się?
-Bo
uświadomiła sobie, że obciągnęła po raz ostatni w życiu...
Jeśli z
dachu wieżowca zrzuci się brunetkę i blondynkę, to która pierwsza dotrze na
ziemię?
-Brunetka.
Blondynka będzie musiała się zatrzymać i spytać kogoś o kierunek.
Co robi
blondynka jeśli przed 22:00 nie znajdzie się w łóżku?
-Bierze
torebkę i wraca do domu.
Jaka
jest różnica pomiędzy inteligentną blondynką a Yeti?
-Podobno
ktoś już widział Yeti...
Jak
blondynki leczą się z hemofilii?
-Akupunkturą!
(choroba polegająca na niekrzepnięciu krwi. Nawet mała ranka może spowodować wykrwawienie na śmierć. Było to częste schorzenie w rodach królewskich i carskich)
Dlaczego
blondynka wpadła w straszną frustrację?
-Bo po 5 latach pracy w burdelu
dowiedziała się, że inne dziewczyny dostają za to pieniądze
Co się
mówi do blondynki bez rąk i bez nóg?
-Ładne
cycki!
Jak z
blondynką się przybija piątkę?
- Płaską
dłonią należy ją pacnąć w czoło...
Dlaczego
głuchoniema blondynka siada na gazecie?
-Bo umie
czytać z ruchu warg...
Jak
ściągnąć jednoręką blondynkę z drzewa?
-Pomachaj
jej...
Czemu 68
km/h jest maksymalną dozwoloną szybkością dla blondynek?
-Bo przy
69 zaczynają obciągać drążek (zmiany biegów).
Dlaczego
blondynka otwiera jogurt w sklepie?
- Bo
jest napisane „otwierać tu".
Jak
określić blondynkę pozbawioną 90% inteligencji?
-Rozwódka.
-Rozwódka.
Dlaczego
blondynki nie chcą w samolocie siedzieć przy oknie?
-Bo nie
lubią, jak im wiatr targa świeżo ułożoną fryzurę...
Co to
jest: blondynka, brunetka, blondynka, brunetka, blondynka?
-Blondynka
robi fikołki.
Czemu
blondynki jeżdżą BMW?
-Bo tylko tę nazwę potrafiły przeliterować.
-Bo tylko tę nazwę potrafiły przeliterować.
Dlaczego
blondynka nie potrafi zamocować żarówki?
-Zawsze
najpierw próbuje wbić ją młotkiem...
Co
blondynka pisze na pozdrowieniach z wakacji?
„Bawię
się tu świetnie. Gdzie ja jestem?”
Dlaczego
nie ma durnych brunetek?
-...
rozjaśniacz do włosów!
Skąd
wiadomo, czy blondynka myśli?
- W
powietrzu czuć, że coś się przypala...
Jak
blondynce zrobić pranie mózgu?
-Polać
jej głowę prysznicem i powiesić do góry nogami.
Jak się
mierzy poziom inteligencji u blondynki?
-Trzeba jej włożyć do ucha ciśnieniomierz do opon.
-Trzeba jej włożyć do ucha ciśnieniomierz do opon.
Za co
blondynkę wywalono z fabryki M&M –sów?
-Odrzucała
wszystkie cukiereczki z literą W.
Dlaczego
blondynka oblewa egzamin prawa jazdy?
-Zawsze
jak tylko otworzą samochód, ładuje się na tylne siedzenie...
Czemu
blondynki noszą nauszniki?
-By
uniknąć przeciągów.
Czemu
blondynka mocno zatyka sobie uszy?
-Musi
skupić myśli.
Jaka
jest różnica między blondynką a lodówką?
-Lodówka
nie pierdzi gdy wyciągasz z niej mięcho...
Jak
blondynka popełnia samobójstwo?
-Układa ciuchy na stertę i skacze z niej w dół.
-Układa ciuchy na stertę i skacze z niej w dół.
Jaki
jest ideał kobiety?
Głuchoniema
blondynka - erotomanka, która ma ojca -właściciela pubu.
Dlaczego
wiadomo, że blondynka grała na komputerze?
-Bo
zostawiła ślady szminki na joysticku.
Jak
blondyn doprowadził do katastrofy swego helikoptera?
-Było mu
za zimno, więc wyłączył wentylator na górze.
Dlaczego
rankiem mózg blondynki ma wielkość groszka?
-Bo
przez noc zawsze puchnie...
Dlaczego blondynka porzuciła pracę babci klozetowej?
-Bo nie
potrafiła napełnić suszarki do rąk.
Co
powiedziała matka blondynki gdy ta przyszła zapłakana, że jest w ciąży nie będąc
mężatką?
-Nie
płacz córeczko, może to nie twoje...
Skąd
wiadomo, że kosiarki używała blondynka?
-Bo
zielona wycieraczka „Witamy” jest
zdarta do korzeni...
Skąd wiadomo, że blondynka ma chłopaka?
-Ma na
czole odciśniętą tapicerkę samochodową.
Jakie są
korzyści gdy się człowiek ożeni z blondynką?
-Można
parkować w miejscach dla upośledzonych.
Jaka
jest definicja słowa „wieczność”?
-...4 blondynki na rondzie.
-...4 blondynki na rondzie.
Jak
blondynka rozumie „bezpieczny seks”?
-Przy
zamkniętych drzwiczkach samochodu.
Ile
blondynek potrzeba aby wkręcić żarówkę?
Odpowiedź
1: Jedna. Trzyma ją w ręce a świat kręci się wokół niej.
Odpowiedź
2: A co to jest żarówka?
Jak
zrobić, żeby blondynka miała w głowie dokładnie pomieszane?
-Nie
trzeba. Od urodzenia to mają...
Dlaczego
na butach blondynki mają napisane ”pdp” ?
„Palcami
do przodu...”
Co
blondynka robi rano z dupą?
- Robi
mu śniadanie a potem wysyła do roboty...
Jaka jest różnica między drzewem a blondynką?
-Drzewo
wie kiedy je zerżnięto...
Która z
blondynek jest kelnerką?
-Ta,
która ma za uchem wetknięty tampax i zastanawia się, gdzie się podział
ołówek...
Dlaczego Bóg stworzył blondynkę?
-Bo owca
nie potrafiła przynieść piwa z lodówki
A
dlaczego stworzył brunetkę?
-Bo
blondynka też nie potrafiła.
Dlaczego
blondynka w trakcie pracy przy komputerze wstała, odeszła od biurka i
dwukrotnie wykonała szpagat na podłodze?
-Bo na
ekranie pojawił się komunikat: „Kliknij dwa razy myszką”
Czemu w
czasie mrozów blondynka staje w kącie?
-Bo
wyczytała, że kąt ma 90 stopni!
Dlaczego
odsiadując wyrok blondynka zbiera butelki?
-Bo się
łudzi, że wyjdzie za kaucją!
Jak
rozśmieszyć blondynkę w sobotę?
-Opowiedz
jej we środę jakiś dowcip...
Czemu
blondynkom nie dają pracować jako windziarki?
-Nie
znają trasy!
Jak
doprowadzić blondynkę do obłędu?
-Daj jej torebkę M&M-sów i jej każ ułożyć alfabetycznie.
-Daj jej torebkę M&M-sów i jej każ ułożyć alfabetycznie.
A
dlaczego się to udaje?
-„Czy 3 ma być przed E, między M i W, czy na końcu?"
-„Czy 3 ma być przed E, między M i W, czy na końcu?"
Skąd
wiadomo, który z trójkołowych rowerków należy do blondynki?
-Ma
podpórkę.
Dlaczego
blondynki nie cierpią M&M–sów?
-Cholernie
trudno je obrać.
Sekretarka-blondynka
odbiera telefon:
-
Niestety szef jest na naradzie, ale jeśli ma pan bardzo pilną sprawę, to
go obudzę...
Co robi
blondyna jak wstaje rano?
-
Przedstawia się, myje zęby i idzie do domu.
Dlaczego
blondynka leży w błocie?
-Słucha
Bajora.
Jak
określamy blondynkę, która przefarbowała się na brunetkę?
-Sztuczna
Inteligencja...
Co mówi
mam blondynki przed wyjściem na randkę?
-Jak nie
zdążysz być w łóżku przed północą, to wróć do domu...
Dlaczego
blondynka tak bardzo się cieszy gdy po sześciu miesiącach udało jej się ułożyć
puzzle?
- Bo na
kartonie było napisane: „Od 3 do 6 lat”
Jak
blondynka zapala światło po stosunku?
-
Otwiera drzwiczki samochodowe...
Dlaczego
blondynka odniosła szalik z powrotem do sklepu?
-Był za
ciasny...
Jak
sprawić, by blondynce błyszczały oczy?
-Zaświeć jej w ucho latarką.
-Zaświeć jej w ucho latarką.
Czemu
mycie okien w piwnicy zajęło blondynce aż tydzień?
- 6 dni
kopała dół, w który mogła wstawić drabinę...
Jakie
jaja najbardziej lubi blondyneczka?
-
Niezapłodnione...
Co mówi
prawa noga blondynki do lewej?
- Nic.
One się nie spotykają...
Dlaczego
blondynki nie robią w domu kostek lodu?
-Zawsze
zapomną przepis...
Co
blondynki robią w czasie gry wstępnej?
-Ściągają
majtki...
Jak się
nazywa blondynka mająca 1 komórkę mózgową?
-
Obdarzona przez naturę.
A jak
się nazywa blondynka mająca 2 komórki mózgowe?
- W
ciąży...
Jaka
jest różnica między komarem a blondynką?
-Jak się
pacnie komara to przestaje ssać...
Jak
obumierają komórki mózgowe u blondynek?
-Samotnie!
Co mówią
do siebie nogi blondynki?
-Mówiąc
tak między nami można zarobić masę szmalu!
Jak
zrobić, żeby blondynka wyszła za ciebie za mąż?
-
Powiedzieć jej, że jest w ciąży!
Czemu
blondynki są silnie sfrustrowane w damskiej toalecie?
-Same muszą
ściągać sobie majteczki...
Dlaczego
blondynki doznają więcej radości w życiu?
-
Znacznie łatwiej je rozbawić...
Była blondynką do tego stopnia, że...
...gdy
zamknęli ją na noc w spożywczym, omal nie umarła z głodu.
...Wzięła
linijkę do łóżka. Chciała wiedzieć, jak długo spała.
...Stoi
w pustym autokarze.
...Wynalazła
latarkę na baterie słoneczne.
...Zamówiła
cheeseburgera w McDonaldzie, i poprosiła: “Ale bez sera”.
...gdy
zamknęli ją na noc w sklepie meblowym - przespała tę noc na podłodze.
...że
umówiła się z koleżanką na rogu ulic „Przechodź” i „Stój”...
...
że przykleiła znaczek na faks...
...jak
nie zdążyła na autobus 22, to pojechała
dwa razy jedenastką...
...jak
w komputerze pokazał się komunikat “Naciśnij dowolny klawisz by kontynuować” – utknęła
na dobre. Nie mogła znaleźć klawisza „dowolny”.
...że
potknęła się o bezprzewodowy telefon
...że
została zadźgana w czasie strzelaniny...
...że
musieli spalić szkołę żeby się jej pozbyć z trzeciej klasy...
...
piekła indyka przez 2 dni, bo w przepisie napisali żeby piec godzinę na każdy
kilogram wagi. A ona waży 50 kilo...
Wynalazki blondynki-geniusza
latarka
na baterie słoneczne
fosforyzujące w ciemności okulary
słoneczne
wodoodporne
ręczniki
książka
„Jak nauczy się czytać”
fotel
inwalidzki na pedały
nieprzemakalne
torebki herbaty ekspresowej
fotel-katapultę
w helikopterze
przeźroczysty
papier toaletowy
banany
bez skórki
dmuchane
tarcze do gry w lotki
indeks
wyrazów do słownika
bezalkoholowy
spirytus
„A słyszeliście że...” -kawały o blondynkach
prozą
Masz wiadomość
W biurze
blondynka ca parę minut podbiega do szufladki z korespondencją. Zagląda do
niej, wzrusza ramionami, mruczy coś pod nosem i wraca za biurko.
Kolega z
boksu obok nieśmiało zauważa:
-Widzę,
że oczekujesz jakiejś pilnej przesyłki. Tak ciągle biegasz w te i nazad…
Na co
blondynka mówi:
-Nie! Ja
pracuję przy komputerze, a on co chwila mnie powiadamia, że dostałam nową
pocztę...
Po
egzaminie zapłakana blondynka mówi do profesora:
- Panie
profesorze, kiedy ja naprawdę nie zasługuję na dwóję!
-
Zgadzam się. Ale niestety jest to najniższa ocena, jaką przewiduje regulamin...
Blondynka
hoduje w swoim ogrodzie wszystkie warzywa i owoce oprócz pomidorów. Blondynka
pyta się sąsiada, który ma przepiękne, dorodne pomidory:
-
Sąsiad! Co robisz, że masz tak piękne pomidory?
A sąsiad
mówi:
- Wiesz,
rozbieram się wieczorem do naga a pomidory się czerwienią, proponuję ci zrobić
to samo. Następnego dnia sąsiad pyta blondynki:
- I jak,
udało się?
A
blondynka mówi:
- Nie,
ale za to ogórki mi się wydłużyły o 10 cm...
Listonosz
odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy postanowili go pożegnać, każdy na swój własny
pomysł.
Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet i wręcza mu czek na 200 zł. W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrego alkoholu.
Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden... dwa... pięć... orgazmów. Po wszystkim podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
- To co pani dla mnie zrobiła było ekstra, ale po co mi te dziesięć złotych?
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę. I się nawet męża spytałam. I mi doradził: pierd*l go! Daj mu dychę!
...A kawę sama wymyśliłam!...
Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet i wręcza mu czek na 200 zł. W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrego alkoholu.
Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden... dwa... pięć... orgazmów. Po wszystkim podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
- To co pani dla mnie zrobiła było ekstra, ale po co mi te dziesięć złotych?
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę. I się nawet męża spytałam. I mi doradził: pierd*l go! Daj mu dychę!
...A kawę sama wymyśliłam!...
Trzej
przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz, dzięki
której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta kolegę:
- Ty, co
wziąłeś ze sobą?
Ten
wyciąga farbki i mówi:
- Będę
malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty,
mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci
przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. Oni do niego:
- Czemu
się tak podśmiewujesz?
Trzeci przestępca (blondyn) wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam
to!
- A co
ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy .
Trzeci uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę "jeździć konno, tańczyć, pływać i jeździć na rolkach"...
Na
rozprawie o ojcostwo prawnik blondynki pyta swoją klientkę:
-A więc
wieczorem z 16 na 17 lipca około 23:40 w lokalu znanym powszechnie jako
“Gniazdko Miłości” oskarżony przebywał wraz z panią w podziemnym garażu?
-Tak.
Czy to
wówczas oskarżony odbył z panią stosunek miłosny?
-Tak –
wyszeptała boleśnie krzywiąc twarz dziewczyna.
-Czy
oskarżony miał orgazm albo choćby wytrysk?
-Nie
proszę pana, on miał takiego szpanerskiego Mercedesa…
Jadą
blondynki pociągiem. Jedna częstuje drugą bananem, zaczynają jeść i...w tym
momencie pociąg wjeżdża do tunelu.
Po kilku sekundach w ciemnościach rozlega się głos:
- Próbowałaś już swojego banana?
- Nie, jeszcze nie zdążyłam.
- To nie próbuj! Ja od mojego oślepłam...
Po kilku sekundach w ciemnościach rozlega się głos:
- Próbowałaś już swojego banana?
- Nie, jeszcze nie zdążyłam.
- To nie próbuj! Ja od mojego oślepłam...
Postanowiłem
wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie
jednak, że przecież wszystko już
wybrałem. Ba, chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałem, że
chyba najszybciej zmiękczę bossowe
serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że
ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczony jestem,
przepracowany i zaczyna mi odbijać. Samo życie, nie?
Następnego
dnia przyszedłem trochę wcześniej do
pracy. Rozejrzałem się dookoła. MAM! Odbiłem się od podłogi, poszybowałem w
kierunku żyrandola, złapałem go mocno...
i - wiszę! Wchodzi koleżanka z biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie do
góry (ona ma taki jakiś drewniany wzrok! I jest stuprocentową blondyną, co i
tak wyjdzie na jaw później).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę
psychola, bo chcę kilka dni wolnego od
starego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu
huczy swoim basem, co ja tam robię u góry.
-Jestem żarówką! - wypiszczałem.
- Stary, no co ty! Weź lepiej kilka dni wolnego
i jedź się gdzieś przewietrzyć!
Wdzięcznie
sfrunąłem i zaczynam się pakować. Ale widzę, że koleżanka też zaczyna się
pakować!
Gdy szef
ją pyta „A pani dokąd?" - koleżanka odpowiada:
- No
przecież nie będę pracowała po ciemku!
Blondynka świadkiem
Pewną
blondynkę powołano na świadka w sądzie.
Prokurator rozpoczyna serię pytań:
-Gdzie
pani była wieczorem 12 grudnia?
-Sprzeciw!
–zawołał obrońca – to nieistotne dla sprawy!
-Ależ
OK, nie mam nic przeciwko temu, mogę odpowiedzieć. –powiedziała blondynka.
-Sprzeciw!
–woła znowu obrońca.
-Nie,
poważnie. Chcę odpowiedzieć – powiedziała blondynka.
Sędzia
postanowił:
-Jeśli
świadek nalega na udzielenie odpowiedzi, nie ma powodu, aby obrona zgłaszała
sprzeciw.
Więc
prokurator znowu pyta:
-Gdzie
pani była wieczorem 12 grudnia?
A na to
blondynka uroczo:
-Nie
wiem.
Blondynka
chciała sprzedać swój samochód, ale miał na liczniku 250 tysięcy km, więc
chętnych nie było zbyt wielu. Prosi więc swoją koleżankę brunetkę, aby jej
pomogła. Brunetka dzwoni do przyjaciela mechanika, który zaofiarował, że cofnie
licznik o 200 tysięcy. Blondynka przystaje na propozycję koleżanki i zawozi
samochód do warsztatu.
W parę
tygodni potem brunetka spotyka blondynkę i pyta:
- I co,
udało ci się sprzedać ten samochód?
Na to
blondynka zdziwiona:
- A po
co? Ma na liczniku tylko 50 tysięcy...
Słyszeliście
o blondynce–spadochroniarce?
-Nie
trafiła w ziemię!
Słyszeliście
o blondynce, która tego lata wyruszyła w podróż balonem na gorące powietrze?
...Stała
za blisko ogniska...
Skradziony samochód
Blondynka
dzwoni na policję aby zgłosić włamanie do swego auta.
-Czy coś
zginęło?
Tak
panie policjancie. Nie mam radia, ukradli taką fajną gałkę do zmiany biegów… I
kierownicę i pedał sprzęgła… i gazu … i ten trzeci też!!! – Wybuchła
spazmatycznym płaczem.
Za
kilkanaście minut dzwoni ponownie.
-Proszę
pana! Proszę wycofać moją sprawę. Przez pomyłkę wsiadłam na tylne siedzenie...
Blondynka
w depresji postanowiła popełnić samobójstwo poprzez powieszenie się na drzewie
w parku. Parę dni po desperackim akcie przechodził tamtędy jakiś człowiek i
zauważył wisielczynię. Spytał blondynkę, co też wyprawia. Ta mu wyjaśnia:
Chcę się
powiesić.
Ale to
pętlę trzeba było założyć na szyję a nie w talii. – zauważył spacerowicz.
Blondynka odparła:
- Już
tego próbowałam. Ale nie mogłam oddychać...
Była
sobie raz blondynka, która wpadła w rozpacz, bo się dowiedziała że Phillips
14-calowy to telewizor...
Blondynka
wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami,
podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta:
-Na drugie?
-Agnieszka!
-Na drugie?
-Agnieszka!
... Była
sobie raz blondynka tak głupia, że aż inne blondynki to zauważyły...
Słyszeliście
o blondynie, którego aresztowali w Makro za kradzież obuwia? Strażnicy go
złapali jak kicał przez bramkę![3]
(W marketach na półkach para obuwia jest połączona za pomocą cienkiego kawałka plastikowej żyłki albo sznurowadeł.)
Słyszeliście o podróżniku blondynie?
-Kupił
papier ścierny, bo wybiera się na Saharę
Dwaj
panowie, brunet i blondyn porównują swoje sukcesy w podrywie.
Brunet:
-Ja to
robię tak: Idę do warzywniaka i kupuje sobie ogórka i wkładam pod kąpielówki.
Blondyn
dziękuje koledze i wybiega do sklepu. Po 5 godzinach paradowania po plaży z
włożonym do slipek ogórkiem - zero sukcesów. Spotykają się ponownie.
-Zrobiłem
jak mi radziłeś i NIC!!!
-Ty
dupku! Ogórek miał być Z PRZODU!!!
Urządzono
raz zawody w łowieniu ryb zimą. Blondynki kontra brunetki. Od pierwszych chwil
dało się zauważyć, że brunetki zmierzają ku zwycięstwu. Blondynki nic nie
złapały. A brunetki ryba za rybą...
Blondynki
wysłały więc jedna ze swej drużyny na przeszpiegi.
Po
chwili wróciła zziajana i woła:
-Dziura!
W lodzie trzeba zrobić dziurę!
Była
sobie blondynka, której znudziły się głupie dowcipy o blondynkach. Postanowiła
pójść do fryzjera, ściąć się na krotko i przefarbować. Po czym wsiadła w
samochód i pojechała na weekend w góry. Po drodze spotkała bacę ze stadem
owiec. Zatrzymała się i mówi (do bacy, znaczy się):
-Proszę
pana, mam dla pana propozycję: Jeżeli bezbłędnie odgadnę ile jest owiec w pana
stadzie, to będę mogła sobie zabrać jedną owieczkę, którą sobie wybiorę?
Dobze! -
mówi baca. (i głupio zrobił)
Blondynka
mówi:
-Trzysta
osiemdziesiąt cztery!
-Kruca
fuks! - krzyknął baca – zecywiście, co do śtuki! Dobze paniusiu, idźcie sobie a
wybiescie jaka się wam tam widzi...
Blondynka
poszła, wybrała sobie i zapakowała na tylnie siedzenie. Usiadła za kierownicą i
włączyła silnik. Baca podbiega do niej i mówi:
-Paniusiu,
a może zrobimy jesce jednom propozycje. Ja bydem pytoł a paniusia bydzie
zgodywoła.
Zaciekawiona
blondynka na to:
-Dobrze!
-Jezeli
łodgadnem, jaki kolor włosów paniusia mo
naprowde, to dostanem łowcarka
s powrotem?
Dwie
blondynki budzą się w nocy i stwierdzają przerażone że w mieszkaniu wybuchł
pożar. Jedyna droga ucieczki to balkon.
Stanęły
więc na balkonie. Jedna woła:
-Ratunku!
Na pomoc!
Druga:
-Pomocy!
Pali się.
Pierwsza
na to:
Może
lepiej spróbujmy krzyczeć razem.
Druga
kiwa ochoczo głową:
-RAZEM!!!
RAZEM!!!
Słyszeliście
o blondynce lesbijce?
-Uprawia
seks z FACETAMI!
Blondynka
wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:
- W
ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo - drzewo, zawracam - drzewo, wszędzie drzewo!
Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się - drzewo...
-
Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa!
Nad
przepaścią rozbił się autobus turystyczny. Z autobusu wystaje lina, na której
wiszą same blondynki i jedna brunetka. Wkrótce stało się jasne, że aby
większość się uratowała, jedna osoba musi odpaść. Problem tylko w tym, kto by
to miał być.
Żadna
się nie mogła zdecydować, toteż zapanowała nieznośna cisza. Po chwili odezwała
się brunetka:
-No
dobrze, ja puszczę linę...
Po czym
wygłosiła płomienną przemowę – pożegnanie. Wszystkie blondynki były tak
poruszone porywającym ostatnim słowem brunetki, że zaczęły bić brawo...
Śpij z maleństwem
Janusz
przyszedł niezapowiedziany do domu swego kolegi i poprosił go o nocleg. Ten
zmartwił się, bo akurat miał gości i nie mógł zaoferować przyjacielowi całego
pokoju dla siebie.
-Słuchaj,
są dwa wyjścia, albo będziesz spał na podłodze w pokoju telewizyjnym, albo w
łóżku w pokoju gościnnym, tyle że z maleństwem...
Janusz
wybrał nocleg na podłodze.
Rano
wstał, poszedł do łazienki a tam natknął się na piękną blondynę.
Cześć –
powiedział zaskoczony
-Jestem
Maleństwo, a ty? – zaszczebiotała słodko dziewczyna
-A ja
jestem debil...
Przed
supermarketem stoją dwie blondynki na parkingu i usiłują otworzyć Mercedes
wieszakiem od ubrań. Dłubią tam i dłubią, ale bez skutku. Wtem ta bez wieszaka
patrzy w niebo i z niepokojem pokrzykuje:
-Pospiesz
się Andżelika! Za chwilę lunie deszcz, a myśmy nie założyły dachu!!!
Dwie
sekretarki rozmawiają w czasie pracy:
-
Nienawidzę archiwizacji. Choćbym nie wiem jak się starała, nigdy nie mogę
znaleźć papierów z danej sprawy!
Na to
koleżanka-blondynka:
- Też
tak kiedyś miałam, ale teraz już nie. Teraz robię 26 kopii wszystkiego i
oznaczam każdą kolejną literą alfabetu. Nie można chybić!!!
Małżeństwo
śpi sobie w najlepsze. 2 rano, dzwonek telefonu. Żona miała bliżej, toteż
chwyta za słuchawkę i zaspana pyta, o co chodzi. Oburzona wrzeszczy.
-A skąd
ja mam wiedzieć! Co ja, Pogromca Duchów?
Mąż
budzi się i mamrocze:
-Kto to
był?
-Nie
wiem. Jakieś babsko pytało „Czy straszydło dzisiaj w domu?”...
Słyszałeś
o cierpiącej na bezsenność dyslektycznej blondynce-agnostyczce?
Budzi
się w środku nocy i zastanawia, czy Gób istnieje.
Na Placu
Świętego Piotra w Rzymie przez tłum przedziera się roztrącając ludzi łokciami
śliczna blondynka. Gdy sforsowała już widzów i ochroniarzy dzielących ją od
papa mobile uroczo trzepocząc rzęsami mówi:
- Dwie gałki waniliowych proszę...
Podobno
w szafie znaleziono nieżywą blondynkę.
...Zwyciężczynię zeszłorocznych Mistrzostw Europy w chowanego.
...Zwyciężczynię zeszłorocznych Mistrzostw Europy w chowanego.
Policjant
z drogówki zatrzymuje blondynkę za kierownicą.
-Proszę
pani, to jest szosa szybkiego ruchu. Można jechać 90-tką, a nie 30. Czemu pani
się tak wlecze?
-Ale
panie policjancie, znak nakazywał jechać 32 a nie dziewięćdziesiąt.
-Proszę
pani, to nie był znak ograniczenia prędkości tylko tabliczka z numerem drogi.
-Och ale
ze mnie głupia cipa! Dziękuję panu bardzo. Na przyszłość będę bardziej
uważać...
W tym
momencie policjant rzucił okiem na tylne siedzenie. Siedziała tam dwójka
bladych jak śnieg i trzęsących się jak w malarii młodych ludzi.
-Proszę
pani! Przepraszam. A co oni się tak trzęsą?
-Aaaa...
nic. Przed chwilą zjechaliśmy z szosy E210...
Spotyka
blondyn blondynkę.
- Ale
pani dziś czarownicująco wygląda! - wita ją.
- Czyżby
to miał był kompleks? - płoni się ona.
- Ależ
nie - wyjaśnia on. - Chciałem pani zaimpregnować!
Dwie blondynki przy kawie rozmawiają na temat
swoich mężów:
- Mój mąż panicznie boi się pająków.
- Eee, to nic, mój jest pederastą! - po tych
słowach wychodzi z drugiego pokoju mąż i mówi:
- Tyle razy Ci mówiłem kochanie: FILATELISTĄ!!
Joasia,
atrakcyjnie zbudowana blondynka postanowiła pojechać sobie na wczasy na
Majorkę. Już pierwszego dnia, pragnąc się opalić przekonała się, że plaże są
dość zatłoczone. Więc w bikini pojechała sobie windą na dach hotelu,
nasmarowała się kremem i położyła. Wieczorem stwierdziła, że opalenizna jest
bardzo ładna, aczkolwiek po kostiumie zostaje na ciele jasny ślad. Następnego
ranka ubrała sobie tylko szlafroczek i udała się ponownie na dach. Zdjęła
szlafroczek, nasmarowała się i położyła się naga na brzuszku aby opalić sobie
plecy.
Po
chwili, na dachu zjawił się zastępca dyrektora hotelu, cały jakiś taki czerwony
jak burak. Widząc go, Joasia sięgnęła po szlafroczek i nakryła się. Facet podszedł ze spuszczonym wzrokiem i odezwał
się w te słowa:
-Seniorita
wybaczy. Jeśli seniorita chce opalać na dach, niech seniorita nałoży kostium,
Okej?
- Nie
rozumiem. W czym problem? Komuś to przeszkadza, że się na dachu opalam? Nawet
mnie z dołu nikt nie widzi!
-
Seniorita, to nie jest dokładnie tak. ...Bo seniorita leży na świetliku nad
jadalnią...
Brunetka
szła z blondynką przez park. Nagle mówi:
-Patrz! Zdechł... biedny ptaszek...
Blondynka
spogląda w górę i pyta:
-Gdzie?...
Blondynka śledcza
Miejscowy
komendant miał trudności kadrowe, więc ogłosił, że poszukuje zastępcy. Przyszła
blondynka.
Po serii
pytań desperacko prostych, na które nie potrafiła odpowiedzieć, zrozpaczony
komendant pyta:
-To
niech pani mi chociaż powie kto otruł Królewnę Śnieżkę?
-Nie
wiem…
-To
niech się stąd zabiera do domu i się dowie!
Blondynka
wyszła i szybko pobiegła do pobliskiej knajpki, gdzie zniecierpliwione
koleżanki czekały na wynik rozmowy.
I jak
poszło?
Świetnie!
– powiedziała uradowana blondynka.
-Dostałam
tę robotę i już pierwszego dnia jest ciekawie. Pracuję nad sprawą o otrucie...
Na
wiosnę w kinie dla zmotoryzowanych znaleziono parę blondynów zamarzniętych na
śmierć.
-Pojechali
obejrzeć „Po Sezonie Zamknięte”...
Drogówka
zatrzymuje blondynkę bo jechała pod prąd na jednokierunkowej.
-A dokąd
to szanowna pani tak sobie jedzie?
-Dokładnie
nie wiem, ale chyba musi tam być beznadziejnie, bo wszyscy wracają...
Pewna
blondynka kupiła sobie dwa konie. Ale nie potrafiła ich odróżnić. Sąsiad jej
poradził, aby jednemu przycięła ogon. Podziałało, ale po jakimś czasie ogon
odrósł i znowu miała kłopot. Wtedy sąsiad poradził aby jednemu z koni nacięła
ucho. Też działało, lecz któregoś dnia oba konie zabłądziły w krzakach i
poharatały sobie uszy. Wtedy sąsiad poradził aby zmierzyć im wysokość. I
dopiero wtedy była zadowolona, bo się okazało, że czarny koń jest o 10 cm wyższy
niż biały...
Na
pogotowie dzwoni pani:
-Proszę
pomóc, jesteśmy trzema blondynkami i wkręcałyśmy żarówkę...
-Hmm...
I co, wkręciłyście ją?
-Aha...
-Nową?
-Oczywiście
-I
wcisnęłyście włącznik?
-Tak
-Nie ma
prądu?
-Nie,
wszystko świeci.
-No to w
czym mogę być pomocnym?
-Bo
widzi pan, jesteśmy silnie potłuczone. Poupadałyśmy wszystkie, bo się nam
zakręciło w głowie od kręcenia drabiną...
Blondynki i dżin
Trzy
blondynki stoją na niewielkiej wysepce. Nagle po potarciu znalezionej butelki,
pojawia się dżin i oferuje się spełnić po jednym życzeniu. Pierwsza mówi, że
chciałaby być inteligentna. Nagle zmienia się w rudą i dociera do brzegu wpław.
Druga mówi, że chciałaby być jeszcze inteligentniejsza niż koleżanka.
Natychmiast zmienia się w brunetkę, buduje sobie ze znalezionych materiałów
tratewkę i tym sposobem dopływa do stałego lądu.
Trzecia
blondyneczka prosi, aby stać się o wiele inteligentniejsza niż jej obie
koleżanki. Dżin zmienia ją w faceta, a ten przechodzi przez mostek...
Blondynka
narzeka koleżance:
- Ten
mój to straszny lowelas. Nie mogę mu wierzyć.
- Czemu?
-
Zdradza mnie na prawo i lewo. Do tego stopnia, że nawet nie wiem czy to
dziecko, z którym jestem w ciąży jest jego...
Do
lekarza przyszła blondynka z poparzonymi uszami.
-Co się
stało – pyta doktor.
-A bo
właśnie prasowałam, kiedy zadzwonił telefon. I się oparzyłam w lewe ucho...
-No
dobrze, ale dlaczego ma pani oparzone również prawe?
-Bo ten
facet oddzwonił ponownie.
Buty z krokodyla
Pewnego
dnia do butiku w Kairze weszła blondynka i spytała o buty z krokodyla.
Sprzedawca pokazał jej kilka par. Wybrała jedne, ale gdy spytała o cenę,
usłyszała niebotycznie wysoką kwotę. Wściekła się. Podeszła do lady i
„nawtykała” ekspedientowi.
Wyszła
ze sklepu rozsierdzona ale w progu odwróciła się i powiedziała:
-Za taką
cenę to se sama mogłabym kupić szczelbę i zabić własnego krokodyla.
-No to
powodzenia! –Mruknął podirytowany sklepikarz. I o sprawie zapomniał.
Gdy
sobie wieczorem spacerował po brzegu Nilu, zauważył przy trzcinach brodzącą w
bagnie po pierś klientkę, która była dla niego nieuprzejma. W ręku trzymała
sztucer i przymierzała się do strzału. Z tyłu podpływał zaś do niej olbrzymi
krokodyl.
Sprzedawca
zaczął wrzeszczeć i machać rękoma:
-Szybko!
za panią!
Ta
usłyszała wołanie, odwróciła się i zastrzeliła bestię. Po chwili przytaszczyła
zdobycz na brzeg.
Obejrzała
go starannie i zdegustowana rzuciła:
-Cholera
jasna, ten też bez butów!
Blondynka
z nadwagą przyszła na konsultację do lekarza –dietetyka... Ten poradził jej,
aby codziennie przez najbliższy miesiąc przebiegała 15 kilometrów. Oświadczył,
że dzięki jego zaleceniom zrzuci 10 kg. Po miesiącu doktor odbiera telefon.
Dzwoni rozanielona wdzięczna pacjentka.
Panie doktorze, zrobiłam tak, jak mi pan kazał i zrzuciłam całe jedenaście
kilo. Cudowna terapia!
Pod
koniec rozmowy spytała:
-...Ale
jak mam teraz wrócić? Jestem sto pięćdziesiąt kilometrów od domu…
Wchodzi
blondyn do baru. Przy barze siedzi rudowłosa laska nieprzeciętnej urody.
Zaczyna się do niej przystawiać. Barman odciąga go na stronę i mówi:
-Szkoda
twojej fatygi. Ta dziewczyna jest lesbijką...
Usłyszawszy
to, blondyn wcale się nie zniechęcił. Przysunął się konfidencjonalnie do
dziewczyny i pyta:
-Słyszałem,
że jesteś lesbijką! A z jakiej części Lesbii pochodzisz?...
- Julia!
Co się tobą działo? Czekaliśmy na ciebie w kręgielni a ty nie przyszłaś!
- Wiesz,
postanowiłam rzucić kręgle i zająć się uprawianiem seksu...
- A co
cię do tego skłoniło?
- Kulki
są znacznie lżejsze i nie trzeba zmieniać butów...
Blondyn - porywacz
Do
załogi samolotu dociera z ziemi ostrzeżenie od służby naziemnej, że w czasie
odprawy jeden z pasażerów zachowywał się trochę podejrzanie. Miał długie blond
włosy, rozbiegane spojrzenie i nerwowo się rozglądał. Nie trzeba było długo
czekać na rozwój wydarzeń. Ledwie ruszyli, podejrzany pasażer-blondyn przywołał
stewardessę i zagroził:
W mojej
torbie jest odbezpieczony granat. Wysadzę samolot w powietrze jeśli nie
zawrócicie do Kairu!
Pobladła
dziewczyna drżącym głosem wyszeptała:
-Proszę
pana… Ale to jest lot SA 634 do Kairu.
-Cholera!
– wykrzyknął rozdrażniony porywacz – POMYLIŁEM SAMOLOT!
Do
salonu fryzjerskiego wchodzi rudowłosa i siada na fotel. Fryzjerka z podziwem
dotyka włosów. Rudowłosa piękność przeciąga palcami i z dumą mówi:
-Są
naturalne!
Wchodzi
brunetka, równie piękne loki. Siada na fotelu, potrząsa głową i pokazuje na
loki i mówi:
-Naturalne!
Do
salonu wchodzi blondynka. Długie do pasa loki z zielonymi pasemkami...
Stylistka dotyka ich i zdumiona mówi: - A to ciekawe! Pierwszy raz widzę
takie...
Blondynka
czarująco uśmiecha się... Kicha, wyciera nos w dłoń, przeciąga dłonią po
fryzurze i szczebiocze:
-
Też naturalne...
Do baru
wchodzi niewidomy i woła do barmana:
-Hej,
barman! Chcesz usłyszeć kawał o blondynach?
Siedzący
obok ślepca gość nachyla się ku niemu i
mówi:
-
Radziłbym przemyśleć! Zanim powiesz, warto żebyś się czegoś dowiedział. Barman
jest blondynem. Ja mam czarny pas w karate i też jestem blondynem. Ten gość po
twojej prawej jest marynarzem i też jest blondynem. A wykidajło w drzwiach waży
140 kilo, pracował w ubojni i jest też blondynem. To co! Nadal chcesz
opowiedzieć swój dowcip.
- No
nieee. Jak mam potem cztery razy wyjaśniać!...
Blondynka,
ruda i brunetka siedzą u ginekologa w poczekalni i opowiadają o ulubionych technikach
seksualnych.
Brunetka:
Będę miała córeczkę, bo zawsze byłam na górze jakeśmy się kochali...
Ruda: A
ja – chłopaka, bo zawsze jestem na dole w czasie uprawiania seksu.
Blondynka
po chwili namysłu histerycznie: O mój Boże! To ja chyba będę miała szczeniaczki!
Napełnił
Pewien
chłopak wreszcie się umówił z blondynką ze swego bloku na randkę. Nie miała ona
najlepszej opinii wśród sąsiadów.
Aby
lepiej wypaść, chłopak przed spotkaniem postanowił się za dnia poopalać na
dachu budynku. Nie chciał mieć żadnych białych śladów, więc opalał się bez
slipek. Tyle, że zasnął. I obudził się z bólu, bo sobie oparzył “klejnocik”.
Ale żeby
nie stracić randki, chłopak posmarował sobie fiuta maścią i poleciał przygotować wieczór. Przyszła,
zaprosił do stołu podał kolację, potem poszli do sypialni oglądać telewizję. I
w tym momencie odezwała się „stara rana”. Nie mogąc wytrzymać, chłopak
przeprosił i wybiegł do łazienki. W apteczce nie było już żadnej maści. Wbiegł
do kuchni i otworzył lodówkę. Znalazł tam na szczęście karton mleka. Wlał do
kubeczka, rozpiął delikatnie rozporek i wsadził poparzeńca do środka. W tym
momencie do kuchni weszła blondyneczka. Zrobiła wielkie oczy i wykrzyknęła:
-A więc
to tak faceci sobie napełniają!
Dwie
drużyny szachistek wynajęły po turnieju turystyczny autobus –piętrusa i wsiadły
żeby wracać do domu.
Na górze
blondynki, na dole brunetki. Brunetki jako bardzo imprezowe przez całą trasę
świetnie się bawiły. W pewnej chwili jedna z nich zauważa, że z górnego pokładu
nie dobiegają żądne odgłosy. Jedna z brunetek wspięła się po schodkach i
zdumiona widzi, że wszystkie blondynki zamiast imprezować, przerażone wpatrzone
są tępo przed siebie. Każda kurczowo zaciska białe palce na oparciu
poprzedzającego fotela.
-Co wy
tu do cholery wyrabiacie? My na dole mamy świetną imprezę!
Jedna z
blondynek przełykając ślinę przerażona mówi:
-Tak,
ale wy
macie kierowcę!
Kości zostały rzucone...
Dwóch
znudzonych krupierów obsługiwało stół do gry w kości. Nagle na horyzoncie
pojawiła się seksowna blondynka w futrze. Podeszła do stołu, wzięła do ręki
kości i zdjęła futro. Oczom wszystkich ukazał się super obcisły kostium w
kolorze ciała. Dekolt sięgał od kości ogonowej po pępek. Obaj odruchowo nie
mogli się powstrzymać od spojrzenia. Dziewczyna rzuciła kości po czym
podskoczyła radośnie trzęsąc przy tym obfitym biustem:
-Wygrałam!
Wygrałam! Rozbiłam bank! –podskoczyła przy tym radośnie do góry potrząsając
wszystkimi posiadanymi wdziękami. Zabrała ze stołu wszystkie żetony i poszła je
wymienić.
Po
dłuższej chwili pierwszy z krupierów jakoś się otrząsnął i pyta:
-Ty, a
co ona właściwie wyrzuciła?
-Nie
wiem, myślałem, że ty patrzysz!...
Po ulicy
idzie sobie blondynka z sukienki wystaje jej naga pierś. Zatrzymuje ją
policjant.
-Czy wie
pani, że mogę panią ukarać grzywną za obrazę moralności publicznej?
-Taaak?
A za co!
-Przebywa
pani w miejscu publicznym niekompletnie ubrana. Pierś pani wystaje!
Blondynka
patrzy na sukienkę i krzyczy!:
-O Boże!
Znowu zostawiłam
dziecko w autobusie!!!
Przesądna
blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
-
Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boje się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
- Eee,
idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem mama
rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie
jest...
Blondynka
– autostopowiczka jedzie sobie na przyczepie traktora. W pewnej chwili
przyczepa urywa się i powoli stacza po skarpie do jeziora. Idzie na dno. Po
trzech minutach z wody wynurza się i łapie oddech. Gapie pytają, co tak długo
robiła pod wodą.
-Nie
mogłam otworzyć burty!
Nie szargaj nam wszystkim
opinii
Jedzie
blondynka autem i słucha radia. A tam spiker wali jeden kawał o blondynkach za
drugim. W końcu się wkurzyła i wyłączyła radio. W pewnym momencie widzi na pobliskiej
łące jakąś blondynkę w łódce. Ta zawzięcie wiosłuje na środku pola. Zatrzymała
samochód, otworzyła okno i zagniewana woła do wioślarki:
-To
przez takie jak ty mamy wszystkie zaszarganą opinię. I co się tak głupio
uśmiechasz? Jakbym umiała pływać, to bym ci ten twój głupi pysk obiła!
Po ulicy
skacze sobie brunetka i podśpiewuje:
-Pięćdziesiąt
siedem, pięćdziesiąt siedem, pięćdziesiąt siedem...
Przechodząca
blondynka widzi to i dochodzi do wniosku, że może to być fajna zabawa.
Najuprzejmiej pyta brunetkę, czy może się przyłączyć. Brunetka ochoczo
przyzwala i po chwili obie skaczą sobie po asfalcie. Nagle brunetka wskakuje na
chodnik. A blondynkę BUCH! rozwala przejeżdżająca ciężarówka. Brunetka wraca na
jezdnię i podśpiewuje:
Pięćdziesiąt
osiem, pięćdziesiąt osiem, pięćdziesiąt osiem...
Blondynki do pracy w
Telekomunikacji
Firma
telefoniczna ogłosiła nabór. Nazajutrz zjawiły się dwie grupy kandydatów:
pięciu emigrantów ze Wschodu i pięć blondynek. Firma nie mogła zdecydować, komu
dać pracę, więc szef zapowiedział:
-Zrobimy dwie ekipy. Każda dostanie młot i
jeden słup telefoniczny, który należy wkopać we wskazanym przez nas miejscu.
Kto poradzi sobie z tym pierwszy i wróci
do biura, ten dostanie robotę.
Obie
grupy uznały to za uczciwe postawienie sprawy. Wsiadły zatem do firmowych
furgonetek i pojechały we wskazane miejsce. Tam, zdjęły z furgonu słup i młoty.
Po
godzinie grupa Włochów puka do drzwi dyrektora.
-
Jesteśmy pierwsi? Możemy liczyć na tę pracę?
-
Owszem, jesteście pierwsi. Ale jak już gramy uczciwie to poczekajcie tutaj na
przyjazd drugiej ekipy. Nie chciałbym, żeby się okazało, że oni uporali się z
pracą szybciej niż wy, ale nie mogli dojechać z powrotem z powodu korków albo
mógł im się samochód zepsuć.
-OK, no
problem – powiedzieli faceci.
Po
następnych 3 godzinach do biura wkraczają (niemal na czworakach) blondynki.
-To jak?
Dostaniemy tę pracę?
-Czemu
tak długo? – Pyta zdziwiony dyrektor. –Ci panowie wrócili do biura parę godzin
temu!
-Ależ
panie dyrektorze! Jak to „Czemu tak długo?”. Przecież ci panowie wbili swój
słup nawet
nie do połowy!
Pewna
blondynka zdecydowała się pójść na całość i zrobić coś szalonego. Wybrała się
po raz pierwszy w życiu do wypożyczalni filmów porno i zaczęła myszkować po
tytułach. Po chwili przyszła z żetonem na film, którego tytuł wydawał się
wysoce stymulujący.
Wróciła do domu, zgasiła światło, ubrała się w coś frywolnego, siadła w
głębokim fotelu i włożyła kasetę do odtwarzacza. Ku swemu rozczarowaniu zobaczyła jedynie śnieżenie. Wróciła więc do
sklepu z reklamacją.
Pożyczyłam
u was taśmę, ale nic nie widać. Tylko śnieży i szumi. Właściciel zrobił
strapioną minę.
Przykro
mi z tego powodu. Muszę przyznać, że tego typu filmy czasami mają tego typu
defekty. Jaki tytuł pani wybrała?
-“Czyszczenie
głowicy”
Blondynka przy pracy w
robotach drogowych
Blondynka,
ruda i brunetka zgłosiły się do pracy przy robotach drogowych. Praca miałaby
polegać na malowaniu pasów na drodze. Postanowiono przyjąć tę, która po 3
dniach próby namaluje najdłuższy odcinek. Po pierwszym dniu brunetka wymalowała
2,5 km, ruda 2 km, a blondynka 10 km. Drugiego dnia brunetka wymalowała 3 km,
ruda 3 km a blondynka 4 km. Nie było się jednak czym przejmować, bo nadal miała
wielką przewagę. Na trzeci dzień brunetka wymalowała 5 km, ruda 7km a blondynka
tylko 1km. Szef drogowców był bardzo rozczarowany.
-Co się
z Panią stało? Była pani moją faworytką w tym sprawdzianie. Tak dobrze pani
szło przez 2 pierwsze dni a teraz taka plama! Co się stało?
-Wiadro
z farbą stoi coraz dalej...
Blondynka – Mamuśka
Trzy
matki: blondynka, ruda i brunetka siedzą sobie przed wywiadówką i rozmawiają o
swoich córeczkach. Brunetka mówi:
-Przeglądałam
niedawno rzeczy mojej córki i znalazłam papierosy. Nie do wiary! Moja córka
PALI! – dodaje zgorszona.
Ruda
mówi na to:
-Kochanieńkie
to jeszcze nic. Ja w szpargałach znalazłam pustą butelkę po likierze. Nie
mogłam wprost uwierzyć własnym oczom! Moja córka pije alkohol!
Blondynka
wzrusza ramionami i mówi:
-Ja
miałam najdziwniejszy przypadek. Przeszukałam kiedyś jej bieliźniarkę i wiecie
co znalazłam? Paczkę kondonów! I co wy na to?
Kto by
pomyślał: moja córka ma siusiaka!!!
Pewną
blondynkę zastała za kierownicą burza śnieżna. W kilkanaście minut śniegu było
aż po szyby. Ale ta nie spanikowała, bo zapamiętała, czego ją nauczył tatuś.
„Kiedy cię zaskoczy śnieżyca, cierpliwie poczekaj na pług śnieżny, a potem po
prostu jedź za nim”.
I tak
też zrobiła. Rzeczywiście, po jakieś chwili pojawił się pług. Dziewczyna
ruszyła i „siadła mu na ogonie” powoli ruszyła za nim. Jechała tak ze
czterdzieści parę minut. Potem pług zatrzymał się, kierowca wysiadł z niego i
podszedł do blondynki:
-Co pani
do cholery wyrabia?
Na to ta
odpowiedziała mu jakiej rady udzielił jej na taką sytuację tatuś. Kierowca
podrapał się w głowę i mówi:
-Dobra,
to przed Castoramą już odśnieżyłem. Chce pani pod Media Markt też ze mną
podjechać?
Pewnego
dnia blondynka za kółkiem władowała się w bagażnik nowobogackiego ważniaka z
Pruszkowa. Też wysiadł ze swego wozu, wyciągnął blondynkę, narysował na ziemi
koło, postawił ja w nim i zapowiedział, że ma się nie ruszać. Potem wyjął z
bagażnika kij bejsbolowy i rozwalił babce reflektor. Ta zachichotała. Widząc
to, przyładował w drugi. Ta ponownie zachichotała. Rozwścieczony rozpirzył jej
przednią szybę. Blondynka skuliła się i chichocze dalej.
- No i
co ci tak wesoło, lala ? – pyta wkurzony kierowca
- Bo ja
pan nie patrzył, to ja trzy razy wyszłam z kółka...
Do
biblioteki wchodzi blondynka i woła do bibliotekarki:
-Poproszę
hot doga i porcję frytek!
Bibliotekarka
wygląda na zaskoczoną. Przywołuje blondynkę do siebie i zdegustowana mówi:
-Ależ
proszę pani! Jak tak można! Przecież to jest biblioteka!
Blondynka
zauważywszy, gdzie jest – przypomniała sobie zasady zachowania. Nachyla się do
bibliotekarki i pyta grzecznie szeptem:
-Mogę
prosić hot doga i frytki?
Papieru nie ma!
Dwóch
blondynów szło sobie po górach. Nagle jeden do drugiego mówi:
-Muszę
skręcić w krzaki, bo mi się kupę chce!
-Dobra, ja tu sobie na szlaku poczekam.
-Dobra, ja tu sobie na szlaku poczekam.
-Ale jak
ja mam sobie dupę wytrzeć? Nie zostały ci jakieś serwetki? Chusteczki? Gazeta?
-Nie.
Ale sam mówiłeś że masz 10 złotych.
-Racja.
Na bezrybiu i rak ryba! Dobry pomysł!
I to
mówiąc ucieszony poszedł w krzaki.
Po 5
minutach wraca, ale całe dłonie, nogawki i przód koszuli ma w kale.
-Co się
stało? Nie miałeś tej dziesiątki?
-Mieć to
miałem, ale próbowałeś kiedyś podetrzeć tyłek za pomocą pięciozłotówki, dwójki,
pięciu 50-groszówek, dwóch 20groszówek i jakieś tam żółtej drobnicy!!?!!!
Blondynka
wraca po podróży pociągiem do domu i narzeka mężowi:
-W
głowie mi się kręci. Miejsce miałam takie, że przez całą drogę jechałam tyłem
do kierunku jazdy!
-To
mogłaś kogoś z naprzeciwka poprosić, żeby się zamienił – mówi współczująco mąż.
-To było
niemożliwe. W całym przedziale nikogo oprócz mnie nie było.
W
trakcie wyjaśniania czegoś blondynce:
-No
pomyśl tylko...
-Nie
muszę myśleć! Jestem blondynką!...
Idzie
sobie blondynka przez park i obserwuje ptaszka. Ten, będąc dokładnie nad nią,
zrobił kupkę.
-Dobrze,
że miałam otwartą buzię, bo by mi pobrudził makijaż!
Imigrantka dzwoni
Była
sobie blondynka, która przybyła do Ameryki z ubogiego kraju Europy Wschodniej.
Dostała wszawą robotę w knajpce. Po jakimś czasie doszły ją słuchy, że jej mama
źle się czuje. Przyszła do szefa i poprosiła o możliwość zatelefonowania do
Europy.
-Zgoda,
ale to cię będzie kosztowało – mówi szef. – Trzydzieści pięć dolarów...
-Ojoj!
Aż tyle?!? Nie mam jeszcze tyle uzbierane...
-To
trudno...
-Ale
niech mi pan pozwoli! Moja mamusia choruje. Zrobię wszystko, żeby móc z nią
porozmawiać!
Szef
uniósł brew:
-Wszystko?
-Obiecuję...
– przytaknęła blondynka.
Właściciel
zaciągnął więc dziewczynę na zaplecze i rozpiął rozporek.
-No,
dalej wyciągaj... –ponaglił dziewczę.
Blondyneczka
wysupłała z bielizny sztywny członek, delikatnie wzięła go w dłoń i błagalnie
spojrzała na właściciela.
-No,
śmiało! Na co czekasz? Zaczynaj...– powiedział zniecierpliwiony.
Dziewczyna
objęła członek ciasno palcami, przysunęła do ust i zaczęła wyraźnie i głośno:
-Halo?
Mamusia?...
Dwie blondynki przybijają płyty blaszane pokrycia dachu. Klęczą i przybijają gwoździe. Jedna z nich sięga do pudełka, ogląda każdy gwóźdź. Niektóre wbija, a niektóre wyrzuca za
siebie w wysoką trawę pod domem. Koleżanka nie wytrzymuje i pyta:
-Andżelika, czemu wyrzucasz tyle gwoździ? Jak ja je teraz znajdę w tej trawie?
-Wywalam te niedobre!
-Jakie niedobre?! Wczoraj je w sklepie kupowałam i mi facet mówił, że wszystkie są dobre.
- Tio cię w ciula zrobił. Prawie połowa z nich ma łebki z niewłaściwej strony. I te właśnie wywalam!
Druga
blondynka po chwili namysłu woła:
-Ty idiotko! Nic dziwnego, że my blondynki mamy tak fatalną opinię. Przecież te gwoździe są
na d r u g ą s t r o n ę dachu!
Na
randce blondynka siedzi obok kierowcy. Dojechali w alejkę zakochanych. Janek
pyta:
-Może
byś przesiadła się na tylne siedzenie?
-Nie! –
zdecydowanie odpowiedziała Iwonka.
„OK,
pewnie jeszcze nie jest gotowa” – pomyślał i zaczął jej delikatnie odpinać
biustonosz i ściągać majteczki.
-To co,
teraz przejdziesz na tylne siedzenie?
-Nie! –
powiedziała zdecydowanie Iwonka.
-Nie
rozumiem, co ci jest? O co ci chodzi? Dlaczego nie chcesz pójść na tył? Tam
jest więcej miejsca... – zaczął wyjaśniać Janek.
-Bo ja
chcę zostać tu z tobą!...
Nastoletnia
blondynka przychodzi podekscytowana do mamusi i pyta:
-Mamo,
czy to prawda co mi Jola mówiła? Ona powiedziała, że dzieci się biorą z tego
miejsca, gdzie chłopcy dziewczynkom wkładają swoje siusiaczki?
-Tak
kochanie. – odparła mama (naiwnie przypuszczając, że zamknęła temat).
-Ale czy
jak ja będę kiedyś miała dziecko, to ono mi
nie powybija zębów?
Na
pogotowie przyszła blondynka z raną postrzałową palca. Doktor
pyta co się stało.
-Próbowałam
się zabić – mówi panienka.
-Coooo?
-No bo
najpierw przyłożyłam lufę do piersi... Ale sobie przypomniałam że niedawno miałam
operacje plastyczną biustu za 5 tysięcy i szkoda by było zepsuć efekt. Więc
włożyłam lufę do buzi. Tylko że niedawno kazałam sobie zrobić nowe koronki -
cały trud by poszedł na marne! Więc postanowiłam strzelić sobie w głowę.
Przyłożyłam lufę do ucha... Ale po chwili zastanowienia myślę sobie przecież
będzie za głośno. Więc palcem drugiej ręki zatkałam ucho i pociągnęłam za
cyngiel...
Blondynka
i ruda zaplanowały ucieczkę z więzienia. Po przedostaniu się na tyły budynku
administracyjnego miały ukryć się w koszach na odpadki i odczekać aż rano
przyjedzie wóz z Zakładu Oczyszczania Miasta i zabierze pojemniki za miasto.
Jak
postanowiły, tak zrobiły. Uciekły na tyły budynku i schowały się w pojemnikach:
Blondynka w czarnym, a ruda w czerwonym. Niestety, w trakcie apelu wieczornego
ucieczka wyszła na jaw. Służby więzienne postawiono w stan pogotowia i nakazano
przeszukać cały teren na wypadek gdyby jeszcze były na terenie więzienia.
Strażnicy szukali wytrwale, ale przeoczyli dwa kubły na śmieci. Dokładniej,
przeoczyliby, gdyby blondynka nie kichnęła. Kubeł się poruszył i strażnicy
wyciągnęli blondynkę z pojemnika i skuli kajdankami. Przechodząc koło
czerwonego pojemnika, blondynka kopie go i mówi:
-Te
ruda, wyłaź! znaleźli nas...
Dwie
blondynki stoją po przeciwnych stronach rzeki. Nie wdać nigdzie mostu, a rzeka
jest dzika i rwąca. Jedna składa dłonie w tubę i woła do drugiej:
-Jak się
mogę dostać na drugą stronę?
Druga na
to odkrzykuje:
-Już
jesteś na drugiej stronie!
Dwie
blondynki idą chodnikiem w pewnym
momencie jedna z nich widzi leżący kompakt. Otwiera etui i widzi lusterko,
przygląda mu się i mówi:
-Hej, ta
buźka mi wygląda znajomo...
-Pokaż!
- doprasza się koleżanka. Dostawszy do ręki patrzy i wykrzykuje:
-Ty
głupia cipo! Przecież to ja!
Przychodzi
blondynka do fryzjera i każe sobie zrobić extra pióra. Na głowie ma słuchawki
od walkmana. Mówi co i jak, ale na końcu groźnie dodaje:
-Tylko
proszę mi nie dotykać moich słuchawek!
-Dobrze!
Nie ma problemu -odpowiada fryzjerka i zabiera się do pracy. Skończyła. Dostała
zapłatę. Po kilku dniach sytuacja się powtórzyła. Znów: szczegółowa instrukcja
i ostrzeżenie:
-Tylko
broń boże niech mi pani nie dotyka słuchawek!
Któregoś
razu fryzjerka znów układa jej włosy, ale niestety nie była zbyt uważna i w
pewnej chwili nieco zsunęła słuchawki z ucha. W tej samej chwili blondynka
jakby rażona gromem padła na podłogę bez ducha. Przerażona fryzjerka w krzyk:
-Ratunku!
Niech ktoś mi pomoże! O Boże! Chyba ją zabiłam!
Po czym
z ciekawości podniosła słuchawki klientki. I usłyszała w nich:
„Wdeeech...
i wyyyydech... Wdeeech... i wyyyydech...”
Porwałam wasze dziecko
Pewnej
blondynce zabrakło pieniędzy i postanowiła, że je zdobędzie w postaci okupu za
dziecko.. Poszła na plac zabaw i zgarnęła ze sobą pierwsze z brzegu dziecko.
Napisała list:
„Porwałam
wasze dziecko. Okup wynosi dziesięć tysięcy. Mają być jutro w papierowej torbie
pod jabłonką przy zjeżdżalni. Podpisano: Blondynka”
Przypięła
list agrafką do koszulki dziecka. I odesłała do rodziców, żeby zaniosło list...
Nazajutrz
rano udała się na plac zabaw pod jabłonkę. Była tam torba. Otworzyła ją i stwierdziła, że w środku jest dziesięć tysięcy i list zrozpaczonej matki:
„Jak
mogła pani postąpić tak podle?!? Przecież ja też jestem blondynką!”
Gdyby
umiała wyrazić swe myśli, byłaby niemową.
Nie
mogła wezwać policji przez telefon, bo nie wiedziała, którą 9 wybrać
najpierw...
Przychodzi
blondynka do apteki i pyta:
-Dzień
dobry. Czy są testy ciążowe?
-Są –
odpowiada aptekarka.
-...A pytania są
trudne?...
Blondynka
wsiada do taksówki i każe się wieźć na przedmieście. Po przejechaniu kilku
przecznic stwierdza, że nie zabrała portmonetki i nie będzie miała czym
zapłacić.
-Nie pan
zatrzyma. Nie mam pieniędzy a już wybiło 12 złotych!
Taksówkarz
zerka w lusterko i szelmowsko mówi. Nie szkodzi. Podwiozę panią pod wskazany
adres, ale najpierw pojedziemy do lasku.
-A tam
co...
-A tam
zdejmie pani z siebie majteczki i stanik...
-No, jak
pan chce, ale uprzedzam, że straci pan na tym. Ta bielizna na bazarze
kosztowała 7.50!
Blondynka
skarży się koleżance:
- Moja
siostra urodziła dziecko i nie napisała mi, czy
dziewczynkę, czy chłopca. I teraz nie wiem, czy jestem ciocią czy
wujkiem....
Słyszeliście?
Podobno w Puszczy Białowieskiej znaleziono lisa- blondyna. Wpadł w sidła,
odgryzł sobie trzy łapy i nadal był w pułapce...
Podobno
jednemu blondynowi żona powiła bliźnięta. Facet się wścieka, bo nie wie, kto to
był ten drugi...
Podobno
jedna blondynka poszła na plażę nudystów zagrać w rozbieranego pokera...
Brunetka,
ruda i blondynka przyszły na seans mistyczny. Madame Salomea wyjęła na stół
zwierciadło i głębokim głosem powiedziała:
-Oto
jest tajemne zwierciadło. Kto weń spojrzy i powie prawdę, tego lub obdarzy
spełnionym życzeniem... Kto zaś skłamie, tego zwierciadło pochłonie w odmęt
wiekuistych męczarni...
Brunetka
spojrzała po koleżankach, wzięła lustro przed siebie i rzekła doń:
-Myślę,
że z tu obecnych jestem najpiękniejsza.
I nagle
miała w ręce kluczyki od Mercedesa!
Ruda
wzięła lustro i powiedziała:
-Myślę,
że w tym pokoju nie ma osoby bardziej kreatywnej niż ja...
I w tej
samej chwili trzymała w rękach worek pełen dolarów.
Blondynka
skuszona możliwością spełnienia najskrytszego marzenia wzięła lustro przed
siebie, spojrzała weń i mówi:
-Myślę,...
I w tym
momencie lustro ją wessało!
Dwóch
Irlandczyków i blondynka wędrowali przez wielką jaskinię. W pewnym momencie
napotkali ducha, który im powiedział, że zostaną wrzuceni do groty na dziesięć
lat. Mogą poprosić o jedną jedyną rzecz a dostaną jej tyle, że im wystarczy na
cały okres ich wyroku. Pierwszy Irlandczyk poprosił o irlandzka whisky. Toteż
demon wrzucił go do dołu z dziesięcioletnim zapasem whisky. Drugi również
poprosił o whisky. I też wrzucony został do dołu, w którym znalazł się
dziesięcioletni zapasik trunku. Blondynka, gdy na nią przyszła pora odparła, że
chce papierosa. Dostała zapas na dziesięć lat i wrzucono ją do dziury.
Gdy czas
minął, duch wyciągnął pierwszego nieszczęśnika. Irlandczyk postał przez chwilę
po czym padł nieżywy, wykazując wyraźne objawy zatrucia alkoholowego. Wyciągnął
drugiego, ten się uśmiechnął i padł na dziób również oddając ducha Bogu z
powodu totalnego zapicia. Duch wyciąga blondynkę. Wychodzi z dziury, w ustach
papieros.
-Przepraszam,
mogę prosić ognia?
Blondynka
w biurze odbiera telefon i wpada w szloch. Szef wzywa ją do gabinetu i pyta, co
się stało.
-Dzwonił
jakiś człowiek z wiadomością że moja mama umarła.
-To
niech pani idzie do domu pani Andżeliko. Nie ma dziś za dużo pracy więc pewnie
nie będzie kłopotu jak pani sobie odpocznie...
-Nie w
domu będzie jeszcze gorzej. Zostanę w biurze i postaram się jakoś opanować.
Po
jakiejś godzinie dzwoni telefon. Andżelika odbiera go i zaczyna ponownie
histerycznie płakać i rwać włosy z głowy.
Zapytana
przez dyrektora – zapłakana dziewczyna mówi:
-
Dzwoniła moja siostra. Jej mama też zmarła!
Brunetka
chwali się blondynce swoją randką.
-...A
potem w nocy miałam trzy orgazmy!
- Ueee..
To nic. Ja miałam dziewięć orgazmów! –mówi z dumą blondynka.
-No no,
nie wiedziałam, że ten twój taki ogier! –z podziwem mówi brunetka
-Aha,
tobie chodziło z jednym facetem!
Policjant
z drogówki zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd na jednokierunkowej.
-A dokąd
to jedziemy?
-Nie
wiem, ale musi być tam bardzo nieciekawie, bo wszyscy wracają.
-Słuchaj, wiesz jak rozśmieszyć blondynkę
dwa razy po rząd?
-Nie,
jak?
-Trzeba
jej dwa razy z rzędu opowiedzieć ten sam dowcip!
-Słuchaj,
wiesz jak rozśmieszyć blondynkę dwa razy po rząd?
(Kawał dość dziwny, ale nieźle skutkuje...)
Przychodzi
blondynk
a do sklepu i na półce widzi coś ciekawego. Pyta ekspedienta:
-Przepraszam
pana bardzo, co to jest tam takie długie i błyszczące?
-To
proszę pani jest termos.
-Aha...
–pokiwała głowa blondyneczka. – A do czego to służy?
-Termos
zachowuje temperaturę pokarmów. Jak się umieści w termosie coś gorącego, to
bardzo długo jest potem gorące. A jak coś zimnego, to wtedy to coś pozostaje
zimne. Wie pani, nie pozwala ani się oziębiać, ani ogrzać.
-Och, to
takie ciekawe co pan mówi! – ucieszyła się blondynka. –To ja to poproszę
zapakować.
Następnego
dnia blondynka widząc przechodzącego szefa woła do niego:
-Panie
dyrektorze! Niech pan do mnie przyjdzie w wolnej chwili. Zapraszam na
poczęstunek.
-Tak? A
co to za okazja? – pyta szef.
Blondynka
dumnie pokazuje nabytek.
-Kupiłam
sobie termos, musimy go razem wypróbować!
-A co
pani ma w środku?
-Kawusię
i sałatkę...
Blondynka
niespodziewanie wraca z delegacji i wchodzi do sypialni, gdzie widzi, że jej
mąż leży w łóżku z inną panią. Żona wpada w histerię biega po pokoju w te i
nazad. Nagle wyjmuje z szafy myśliwski sztucer i przeładowuje go, po czym
wkłada sobie lufę w ucho.
-Kochanie!
Uspokój się. Odłóż to, błagam cię! – woła przerażony niewierny małżonek. To
jest nabite! Można tym sobie zrobić krzywdę!
Blondynka
na to z gniewem woła:
-Zamknij
się! Ty będziesz następny...
Blondynkę
zatrzymuje policjant z drogówki.
-Poproszę
pani prawo jazdy?
-A co to
takiego?
Taka
plastikowa kartka z pani zdjęciem.
- Ale ze
mnie durna, oczywiście, proszę tu pan ma...
-I
jeszcze dowód rejestracyjny..
-A co to
jest?
-Taki
dokument, w którym jest napisane, że to jest pani samochód.
-Aha, tu
mam...
-O! Tu
jest, proszę.
Policjant
widząc, na kogo trafił – rozpiął rozporek i wyciągnął sterczącego członka.
-O nie!
Znowu alkomat!
Blondynka
i brunetka oglądają wieczorną „Panoramę” . Właśnie pokazują reportaż ze szczytu
tzw. Pałacu Kultury, gdzie zdesperowany facet stoi na poręczy i grozi, że
skoczy. W tym momencie stacja włącza reklamę.
Brunetka:
Założę się o stówę, że facet skoczy
Blondynka:
Okej, przyjmuję.
Reklama
się kończy, kamera znów na miejscu wydarzeń. Mężczyzna skacze. blondynka wyjmuje z portfela sto złotych i
daje brunetce.
Brunetka:
Nie, nie mogę tego wziąć...
Blondynka:
Ale przecież wygrałaś. Należy ci się. Nalegam...
Brunetka:
Słuchaj, powiem szczerze: Ja wiedziałam że on skoczy, bo o piątej oglądałam „Tele-express”.
Blondynka:
Wiem. Też oglądałam. Ale nie przypuszczałam, że facet będzie tak głupi i skoczy
jeszcze raz...
Blondynka
wraca późno z pracy i mówi do męża:
-
Przepraszam, że się spóźniłam parę godzin, ale byłam na Dworcu Centralnym i nie
było prądu ...i zostałam unieruchomiona na schodach ruchomych...
Blondynka
dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
-
Mógłbyś do mnie wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego
zacząć...
-
A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta chłopak.
-
Wygląda na to, że tygrys!
Chłopak
decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są
puzzle. Chłopak przez chwile przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i
mówi:
-
Kochanie, po pierwsze: nie wydaje mi się, żebyśmy choćby nie wiem co- ułożyli z tych kawałków cokolwiek nawet
przypominającego tygrysa. Po
drugie: zrelaksuj się, napijmy
się kawy, a potem pomogę ci zgarnąć te wszystkie płatki kukurydziane z
powrotem, do pudełka...
Jedna
blondynka pyta drugą:
-Słuchaj,
jak się mówi właściwie: Irak czy Iran?...
Słyszeliście
o blondynce, która chciała wystrzelić z łuku w powietrze?
...
Chybiła...
Jadą
dwie blondynki maluchem. Nagle rozbiły się o drzewo i jedna mówi do drugiej:
- Cool
ten maluch... ale jak on się zatrzymuje, jeżeli w pobliżu nie ma drzew?
Słyszeliście,
że w celi znaleziono więźnia-blondyna, który miał na łbie z pół tuzina guzów?
Próbował
się powiesić na linie od bungee...
Blondynka: Urodziłam się w Rosji...
Rozmówca:
W jakiej części?
Blondynka:
W całości głuptasie!
Słyszeliście
o blondynie-podróżniku?
-
Wcisnęli mu w sklepie papier ścierny mówiąc że to mapa Sahary...
W domu u
blondynki wybuchł pożar. Spanikowana dzwoni pod numer straży pożarnej i krzyczy
żeby natychmiast przyjechali gasić jej mieszkanie. Strażak próbuje uspokoić
rozmówczynię i rzeczowo przerywa jej potok panikarskich krzyków:
-Ale jak
się do pani mamy dostać?
Na to
blondynka wybucha:
-Jak to
jak! Waszym dużym wozem strażackim! Głupolu...
-Czy ja
tym tramwajem dojadę na dworzec? –pyta grzecznie motorniczego brunetka.
-Tak –
odpowiada motorniczy.
Na to do
rozmowy włącza się blondynka pytając potulnie:
-A
ja?...
Blondynka
postanowiła pojeździć konno. Siadła na siodle. Koń łagodnie ruszył. Niestety,
blondynka nie miała żadnego doświadczenia w jeździectwie, toteż dość szybko
zaczęła się zsuwać. Próbował utrzymać lejce, ale się nie udało. To samo gdy
chciała chwycić za grzywę. Koniec końców, pomimo że koń nie poruszał się zbyt
szybko, nasza panienka runęła na ziemię. Niestety, tak feralnie, że stopa
utknęła w strzemieniu i koń zaczął ją wlec po ziemi. Na szczęście dostrzegł to
jakiś facet z telefonem komórkowym. Natychmiast rzucił się na ratunek:
pobiegł... i wyłączył karuzelę!..
(komórka była dla zmyły)
Blondynka
do blondynki:
-Słyszałaś?
Była katastrofa lotnicza. Zginęło sto osób!
-O Jezu!
to na stare będzie... (chwila
zastanowienia...) milion!
(w roku 1994 była w Polsce denominacja, za nową złotówkę trzeba było dać 10000 starych)
Dwie
blondynki wybrały się na ryby łódką. Na środku jeziora ryby brały jak głupie.
Cwane babeczki postanowiły:
-Musimy
to miejsce zaznaczyć!
Na to
koleżanka wyjęła z kosmetyczki szminkę i zrobiła krzyżyk na burcie łódki.
Widząc to, druga krzyczy:
-Ty
głupolu! To się nie uda. A co będzie jak na drugi raz nie uda się nam dostać
tej samej łódki?
Co się
stanie gdy się skrzyżuje goryla z blondynką?
-Kto
wie... Nawet goryla nie da się przymusić do pewnych rzeczy...
Dlaczego
blondynki mają nogi?
Odpowiedź
1: Żeby się mogły przemieszczać między kuchnią a sypialnią.
Odpowiedź
2: Żeby nie wrosły w glebę.
Odpowiedź
3: Żeby nie zostawiały śladów jak małe ślimaczki...
Skąd
wiadomo, że blondynka używała edytora tekstu?
-Po
śladach korektora na monitorze.
A skąd
wiadomo, że na komputerze pracowała druga blondynka?
-Bo na
korektorze są odręczne poprawki.
Dlaczego
blondynka zapisała się na francuski?
- Bo
adoptowała francuskie dziecko i chce rozumieć gdy mała zacznie mówić...
Policjant
zatrzymuje blondynkę jadącą na rowerze i mówi:
- Nie ma pani powietrza w tylnej oponie!
Ona patrzy i odpowiada z błogim uśmiechem:
- Tak, ale tylko na dole...
- Nie ma pani powietrza w tylnej oponie!
Ona patrzy i odpowiada z błogim uśmiechem:
- Tak, ale tylko na dole...
-Poproszę
ten telewizor – mówi panienka w sklepie.
-Przykro
mi, blondynkom nie sprzedajemy – odparł grzecznie ale stanowczo ekspedient.
Cwana dziewuszka poleciała do domu przefarbować włosy. Po paru godzinach stawia
się przy innym stoisku i prosi innego sprzedawcę o to samo.
-Przykro
mi, blondynkom nie sprzedajemy! -mówi kolejny sprzedawca.
-A skąd
się pan zorientował że tak naprawdę to ja jestem blondynka?- pyta zdumiona
dziewuszka.
-Bo to kuchenka mikrofalowa!
Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
ReplyDelete